Pod koniec października Urząd Miejski w Słupsku wyrywkowo sprawdzał kontenery na słupskich osiedlach i zauważył, że część mieszkańców nie segreguje odpadów. Na ich wniosek prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz rozesłał do mieszkańców ulotkę, w której nawołuje do przestrzegania zasad segregacji i ostrzega przed możliwością podniesienia opłat za wywóz śmieci.
Skontaktowali się z nami mieszkańcy, nie tylko członkowie spółdzielni Kolejarz, którzy wprost przyznają, że chętnie segregowaliby odpady, gdyby nie to, że nie mają ku temu warunków. Jak zauważają, na większości osiedli na terenie Słupska pojemniki na odpady są małe i wiecznie przepełnione.
- Kiedy wynoszę śmieci, bardzo często nie mam gdzie ich upchnąć. Z pojemników wypadają butelki i makulatura. Duża ich część leży wokół pojemników. Pomimo dobrych chęci nie mam więc jak dorzucić tam kolejnych odpadów - mówi oburzona mieszkanka bloku przy ul. Szafranka, która skontaktowała się z naszą redakcją.
O komentarz poprosiliśmy Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Słupsku.
- Stacyjek do zbiórki selektywnej już jest więcej niż początkowo planowaliśmy i są one regularnie opróżniane. - mówi Mateusz Bilski, rzecznik prasowy PGK w Słupsku. - Dużą część pojemników znajdujących się na osiedlach dzierżawią od nas spółdzielnie i to właśnie do nich mieszkańcy powinni się zwracać z prośbą o zapewnienie większej liczby pojemników.
Mateusz Bilski przypomina również, że sami mieszkańcy mogą rozwiązać część problemów.
- Wszyscy przecież chcemy, żeby śmieciarki wywoziły śmieci, a nie powietrze. Dlatego pamiętajmy o zgniataniu butelek i składaniu kartonów. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak dużo miejsca może zajmować zwykła folia czy półlitrowa butelka - przekonuje rzecznik słupskiego PKG.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?