Mógł kupić sobie buty, nową grę lub zwyczajnie słodycze i chipsy. Bartek jednak swoje sportowe stypendium przekazał na rzecz potrzebujących zwierząt. Za całą sumę kupił karmę. Bartek ma 11 lat. Mieszka w Półcznie. Z postawy chłopca bardzo dumni są jego rodzice.
- Syn w tej chwili jest na obozie. Wypoczywa po ciężkim roku szkolnym - mówi Emilia Flis, mama Bartka. - Jesteśmy bardzo dumni, że Bartek pieniądze, czyli stypendium sportowe i naukowe, przeznaczył na pomoc zwierzętom. W zasadzie nie uważamy, tego za jakiś wielki wyczyn, po prostu to normalna postawa wrażliwego chłopca.
Gest bardzo doceniają opiekunowie zwierząt w azylu w Bytowie. Byli bardzo zaskoczeni, gdy pojawił się u nich Bartek z torbami pełnymi karmy dla psów. - Bartkowi dziękujemy za serce, za empatię i za postawę godna naśladowania, a rodzicom dziękujemy za mądre wychowanie - mówi pan Konstanty, który prowadzi w Bytowie azyl dla zwierząt. - Bartek! To postawa godna wielkiego
człowieka, brawo młody sportowcu, życzymy ci samych sukcesów i dużo medali.
ZOBACZ TAKŻE: Dary prosto z Belgii dla słupskiego schroniska
Czytaj także na GP24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?