Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choinki w Koszalinie niestety droższe

Michał Borkowski [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Autor
Tradycyjne prawdziwe choinki będzie można kupić nawet w Wigilię. Sprzedawcy zapewniają, że będą handlować do godziny 12.
Tradycyjne prawdziwe choinki będzie można kupić nawet w Wigilię. Sprzedawcy zapewniają, że będą handlować do godziny 12.
Okres świąteczny to prawdziwe "żniwa" dla sprzedawców drzewek bożonarodzeniowych. W tym roku choinki zdrożały średnio o 50 procent, mimo to popyt na świerki i jodły jest ogromny.

Chyba mało kto, wyobraża sobie wigilijny wieczór bez przystrojonego drzewka, obojętnie czy jest prawdziwe, czy zrobione z plastiku. Drzewko bożonarodzeniowe ma jednoczyć i przypominać o świętach.

Problem zaczyna się po zakończeniu świąt. Jeżeli kupiliśmy żywą choinkę, po paru dniach na podłodze pojawiają się igły a drzewko marnieje, żeby ostatecznie wylądować w przydomowym śmietniku. Takiego problemu nie mają oczywiście posiadacze sztucznych drzewek, jednak w zamian muszą zrezygnować z wyjątkowego zapachu lasu.

Jaką zatem choinkę wybrać? Okazuje się, że nie musimy wybierać tylko pomiędzy tymi dwoma typami drzewek.

- Wybór drzewek jest ogromny - przekonuje Marcin Białek, właściciel firmy S&M Handel, który od wielu lat sprzedaje bożonarodzeniowe dziecka.

- Do wyboru jest świerk pospolity, świerk srebrny i jodła kaukaska. Najtańsze są tradycyjne świerki, które kosztują od 35 złotych w zależności od wielkości.

Więcej, bo minimum 70 złotych trzeba zapłacić za świerk srebrny, a jodła kaukaska do wydatek minimum 90 złotych. Można również kupić drzewko w donicy, dzięki czemu po świętach będziemy mogli przesadzić ozdobę świąteczną do ogródka. Taka opcja kosztuje średnio 20 złotych więcej - przekonuje Marcin Białek.

- W tym roku świerki i jodły są znacznie trudniej dostępne niż jeszcze parę lat temu - przekonuje sprzedawca. - W naszym województwie bardzo ciężko kupić dobre jakościowo drzewka, dlatego na przykład jodły kaukaskie sprowadzamy aż z Danii.

Koszty transportu, i to że wielu plantatorów podniosło ceny, wymusiło na nas podniesienie ostatecznej ceny, dlatego w tym roku choinki są droższe o 50 procent.

Dla wielu osób, żywa choinka kojarzy się z sypiącymi się igłami, i codziennym sprzątaniem. Jednak Marcin Białek, który od wielu lat sprzedaje świąteczne drzewka przekonuje, że tak wcale nie musi być: - Jeżeli będziemy przestrzegać paru zasad, to nasze drzewka, mają szansę wytrzymać w domu nawet dwa miesiące - zapewnia Białek.

- Najważniejsze jest, żeby nie wnosić zamarzniętego drzewka, z dworu, prosto do ciepłego domu, gdyż po prostu dozna szoku termicznego i bardzo szybko uschnie. Ważne jest także, żeby świerk lub jodła miały zanurzony pień w wodzie.

Przy wyborze drzewka, powinniśmy zwrócić uwagę, czy dolne warstwy igieł nie są żółte, co świadczy o tym, że drzewo stało w wysokiej trawie, i nie było odpowiednio pielęgnowane.

Zarówno żywe jak i sztuczne drzewka mają swoich zwolenników.

Niewątpliwą zaletą choinek z plastiku jest ich praktyczność. Nie trzeba ich podlewać, nie tracą igieł, a po skończonych świętach można je spakować do kartonu i przetrzymać do następnego roku.

- Ceny nowych nie są wysokie - przekonuje Jolanta Makuszak, prowadząca sprzedaż sztucznych choinek na ulicy Młyńskiej. - 90-centymetrowe drzewko kosztuje 34 złote, większe dwumetrowe ponad 100 złotych.

Obecnie sztuczne drzewka wykonane są w taki sposób, żeby do złudzenia przypominały prawdziwe - zapewnia właścicielka kwiaciarni.

Choinka, będzie jedynie świerkiem lub jodłą dopóki nie zostanie przystrojona. - W tym roku modne są fiolety i zimne barwy oraz kryształy - informuje Danuta Makuszak, sprzedawca w kwiaciarni przy ulicy Młyńskiej.

- Osoby z zasobniejszym portfelem, mogą zamówić gotową ponad dwumetrową choinkę z pełnym przystrojeniem i dowozem do domu. Takie profesjonalnie przystrojone drzewko to koszt 500 złotych -zapewnia sprzedawca.

Czytaj też> Kupujemy choinki. Gdzie i po ile?

 

Jak co roku, leśniczy spotykają się z problemem nielegalnego wycinania drzewek. Sprawdziliśmy co grozi takim osobom. Michał Traczyński, leśniczy do spraw łowieckich nadleśnictwa Manowo wyjaśnia:

- Za nielegalne wycięcie jednego drzewka straż leśna może nałożyć 500-złotowy mandat. Za wycięcie większej ilości drzewek sprawa kierowana jest automatycznie do sądu grodzkiego, który może ukarać złodzieja grzywną pięciu tysięcy złotych - informuje leśniczy.

- W tym roku nie odnotowaliśmy jeszcze nielegalnego wycinania choinek, jednak zachowujemy czujność, dlatego wzmorzyliśmy patrole leśne w okresie przedświątecznym - przestrzega Michal Traczyński z nadleśnictwa Manowo.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza