Ciężka praca

Zielone, pomalowane farbą olejną deski podłogowe nie pasowały do jego wizji.

Ciężka praca

- To była żmudna praca. Trzeba było najpierw wymienić spróchniałe deski, następnie oczyścić dobre, a dopiero potem wszystkie zabejcować - wylicza Bartosz.
Dziś, razem z żoną Edytą są pewni, że warto było podjąć trud. Cieszą się "nową", ciemnobrązową, drewnianą podłogą.

Wymiana okien i parapetów

Przed wprowadzeniem się do mieszkania wymienione zostały okna i parapety. Stare były spróchniałe, zdeformowane, przepuszczały powietrze. Nowe okna gwarantują ciszę i ciepło w całym mieszkaniu.
Drewniane parapety pomalowano na brązowo, by pasowały do podłóg i całego wnętrza.

Stiuki na suficie

Mieszkanie jest bardzo wysokie - ponad 3 m. Na sufitach pozostały jeszcze przedwojenne stiuki. W czasie remontu zostały odrestaurowane i odnowione. Wymieniono wszystkie klamki w drzwiach. Aluminiowe zastąpiono mosiężnymi.

Wódki w zegarze

Bartosz i Edyta cenią stare meble. Mają ich bardzo sporo. W salonie jako barek służy skrzynia zegara. Podobno nigdy w niej nie było mechanizmu zegarowego. Bartosz odziedziczył ją po dziadku. Dziś są w niej półki na kolekcję wódek z całego świata.
- Jedyną zasadą jaką się kieruję, jest cena. Muszą, być najtańsze z danego regionu czy miasta - tłumaczy zbieracz.

Przedwojenne pianino

W drugim pokoju stoi okazały kredens i pianino. Na instrumencie gra pan domu i jego synek Maksym. To nie byle jakie pianino, a sam Wolkenhauer wykonany przed wojną w Szczecinie.
Na końcu amfilady jest gabinet Bartosza. Stoi tu stare, drewniane, bardzo duże biurko. Przy nim pracuje. Tylko w tym pokoju może palić papierosy.

W kolejce do renowacji

Gabinet wymaga jeszcze wykończenia, na razie jego część służy jako składzik antyków, które pokornie czekają w kolejce do renowacji.
Do łazienki prowadzi długi, wąski korytarz. Jego ściany pomalowano na ciemny kolor. Są doskonałym tłem dla zabytkowej maszyny do szycia, zbioru starych żelazek, dzbanów czy kolekcji fotografii rodzinnych.

Meble pokojowe w łazience

Łazienkę urządzono bardzo oryginalnie. Nie plastikowymi, świecącymi szafkami, lecz meblami "pokojowymi". Znalazły tu miejsce: zegar - pamiątka z programu w TVN, zdjęcia Maksyma, obrazy olejne przyjaciela domu.