Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co zrobić gdy forma w łóżku spada?

Małgorzata Fedorowicz nto.pl
Problemy z erekcją to nie wyrok. Zaburzenia funkcji seksualnej w 95 proc. przypadków można skutecznie leczyć
Problemy z erekcją to nie wyrok. Zaburzenia funkcji seksualnej w 95 proc. przypadków można skutecznie leczyć
Liczba mężczyzn cierpiących z powodu obniżonej sprawności seksualnej systematycznie wzrasta.

Szacuje się, że zaburzenie to dotyczy co drugiego czterdziestolatka. Chociaż wiadomo, że częstotliwość zaburzeń erekcji wzrasta wraz z wiekiem. Z jednej strony jest to problem dość częsty, a z drugiej, w odczuciu mężczyzn, to temat zbyt krępujący, aby rozmawiać o nim otwarcie - ze swoją partnerką czy z lekarzem.

Dlatego większość panów woli go przemilczeć, a nawet w ogóle zrezygnować z życia seksualnego - niż zdecydować się na wizytę u specjalisty i leczenie. Okazuje się również, że co trzeci mężczyzna nie rozumie słowa "erekcja", a pojęcie "zaburzeń erekcji" jest mu obce.

- Dysfunkcje erekcyjne, bo takiego określenia się używa, mogą w zasadzie dotyczyć mężczyzn w każdym przedziale wieku - mówi dr Piotr Pośpiech, opolski seksuolog i ginekolog. - Od bardzo młodych aż po zaawansowanych w latach. Pochodzenie tych zaburzeń jest jednak różne - w zależności od grupy wiekowej. U starszych mężczyzn najpierw dochodzi do zaburzeń organicznych, a dopiero na nie nakładają się zaburzenia natury psychicznej i tak kółko się zamyka. Natomiast u ludzi młodych najpierw problem powstaje w głowie.

Problemy z erekcją to nie wyrok. Zaburzenia funkcji seksualnej w 95 proc. przypadków można skutecznie leczyć, ale pierwszym i podstawowym krokiem jest kontakt z lekarzem. Strach przed leczeniem zaburzeń erekcji jest nieuzasadniony.

Terapia polega przede wszystkim na wykryciu przyczyny zaburzenia oraz dobraniu metody najlepiej dostosowanej do indywidualnych potrzeb i oczekiwań mężczyzny. Właściwa kuracja pozwala na normalne, spontaniczne zbliżenia, zakończone pełnym sukcesem.

Pod lupą

Pod lupą

Aby zapobiec kłopotom z męskością, należy:

prowadzić zdrowy tryb życia
nie palić papierosów, nie pić zbyt dużo alkoholu
spędzać czas aktywnie: chodzić na spacery, pływać, jeździć na rowerze
odpowiednio się odżywiać
kontrolować ciśnienie i wagę ciała
badać systematycznie poziom cukru
dbać o swoje życie intymne - częste erekcje działają korzystnie na naczynia krwionośne i zakończenia nerwowe penisa

W pierwszej kolejności należy ustalić, czy przyczyną kłopotów z erekcją nie są na przykład poważne choroby organiczne, takie jak: cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, schorzenia układu krążenia, depresja. Dopiero po ich wykryciu bądź wykluczeniu powinno się przystąpić do szukania innych powodów nieprawidłowości w życiu seksualnym.

- Do innych schorzeń, które przyczyniają się do dysfunkcji erekcyjnych, należą też choroby wątroby i nerek, a przede wszystkim miażdżyca - dodaje dr Piotr Pośpiech. - Przyczynia się do nich również zażywanie leków na nadciśnienie tętnicze, przeciwdepresyjnych i psychiatrycznych.

Jest pewne, że zdrowiu erotycznemu nie służą też: każda sytuacja stresogenna, coraz szybsze tempo życia, kłopoty osobiste, depresja, lęk, a także papierosy i alkohol. Długoletnie palenie tytoniu powoduje bowiem zaburzenia przepływu naczyniowego i przyczynia się do powstania miażdżycy. Natomiast alkohol, wprawdzie w małych ilościach pomaga w osiągnięciu wzwodu, ale w większych go utrudnia.

Seksuolodzy uspokajają: niepowodzenia zdarzają się każdemu, nawet najbardziej wytrawnemu kochankowi. Kiedy mężczyzna nie stanie na wysokości zadania kilka razy w ciągu miesiąca, to jeszcze nie powód do niepokoju. Problem pojawia się wtedy, kiedy nieudane jest co czwarte intymne zbliżenie. To jest ten sygnał, by udać się do specjalisty - seksuologa lub urologa. Nie należy czekać, uważając, że problem sam ustąpi.

- Jeśli mężczyzna cierpi na nadciśnienie, to wiadomo, że nie może przerwać zażywania leków na to schorzenie - przyznaje dr Piotr Pośpiech. - Ale można spróbować dobrać mu leki z innej grupy, które nie będą kolidować z jego życiem seksualnym.

Okazuje się, że pacjenci najbardziej boją się diagnozy: "nic się nie da zrobić". Tymczasem większość mężczyzn, którzy podejmują leczenie, wraca do dawnej formy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza