Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwona gwiazda w Smołdzinie w oczy kole. Remont chodnika przy obelisku może doprowadzić do zniknięcia pomnika Armii Czerwonej

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Tak wyglądał pomnik kilka lat temu
Tak wyglądał pomnik kilka lat temu archiwum
Remont drogi powiatowej w Smołdzinie zelektryzował mieszkańców, bo pojawiła się plotka, iż prace przy nowym chodniku przerwano, ze względu na stan pomnika, który wieńczy czerwona gwiazda. Tymczasem w poniedziałek władze gminy podejmą decyzję, czy pojawi się w tym miesiącu projekt uchwały rady gminy, by obelisk ku czci Armii Czerwonej, zniknął z tego miejsca.

Zarząd Dróg Powiatowych w Słupsku remontuje drogę powiatową, która przechodzi przez Smołdzino. Wykonawca w ramach prac nad mostkiem zerwał stary zniszczony chodnik i... wśród miejscowych pojawiła się plotka, że prace przerwano, gdyż naruszono podstawę pomnika, pod którym są szczątki sowieckich żołnierzy i obiekt jest pod ochroną konserwatora zabytków.

- Prace przy remoncie drogi w Smołdzinie nie zostały wstrzymane, wg. informacji przedstawiciela Zarządu Dróg Powiatowych nie doszło do uszkodzenia pomnika, który objęty jest ochroną konserwatorską - tłumaczy Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik Delegatury w Słupsku Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku.

Okazuje się jednak, że w końcu los pomnika w Smołdzinie stanął pod znakiem zapytania. Do Urzędu Gminy w Smołdzinie wpłynął wniosek o rozebranie obelisku i przeniesienie spoczywających pod nim szczątków żołnierzy sowieckich na cmentarz. Tam zresztą są szczątki żołnierzy niemieckich.

- To nie pomnik bohaterów lecz okupantów naszej ojczyzny. Ta czerwona gwiazda to wstyd i powody drwin z naszych mieszkańców. Czas komunizm zakończyć w Smołdzinie. Gwiazdę obalić bo zagraża bezpieczeństwu przechodniów. Teren ogrodzić i do czasu przeniesienia na cmentarz postawić tabliczkę, że tu leżą szczątki nieznanych ludzi, którzy nie wiadomo jak umarli - uważa Tomasz Pietrzak ze Smołdzina.

Janusz Dzierzba, sekretarz gminy Smołdzino, tłumaczy, że pomnik objęty jest ochroną konserwatora. Gmina nawet nie wie, kiedy to się stało.

- Mamy coraz więcej telefonów od oburzonych tą czerwoną gwiazdą. Pomnik jest przy drodze ludzie widzą i dzwonią. Do urzędu wpłynęło pismo, by obelisk zlikwidować. W poniedziałek, gdy wójt wróci z urlopu będziemy dyskutować, co dalej, czy na najbliższej sesji 27 kwietnia stanie projekt uchwały rady gminnej o rozebraniu pomnika. Ale to biedna gmina i liczymy na pomoc państwa, trzeba bowiem zrobić ekshumacje. A w tym miejscu zostawić tablicę, że był tu zbiorowy grób - powiedział nam sekretarz gminy.

Smołdziński pomnik-grób został prawdopodobnie zbudowany w 1945 lub 1946 roku. Stało się to na zlecenie dowódców stacjonujących tu wtedy żołnierzy Armii Czerwonej. Tak przynajmniej wynika z dokumentu Ministerstwa Obrony ZSRR, który jesienią 1977 roku dotarł do Smołdzina. Zawiera on m.in. informacje o 18 radzieckich żołnierzach, którzy pod koniec marca i na początku 1945 zginęli od odniesionych ran w rejonie Smołdzina.

To prawdopodobnie ich ciała złożono w zbiorowej mogile, na której zbudowano opatrzony czerwoną gwiazdą pomnik ku czci żołnierzy radzieckich. Potwierdzają to napisy na marmurowych tablicach, które umieszczono na cokole pomnika. Czytamy na nich słowa zapisane w języku rosyjskim: „Wieczna sława bohaterom poległym za wolność i niezawisłość naszej Ojczyzny”, „1941-1945 tutaj leżą prochy 12 żołnierzy Armii Czerwonej”, „Ojczyzna nigdy nie zapomni o WAS”, „W dali od Rosyjskiej Matki Ziemi polegli za cześć mojej Ojczyzny”.

W marcu 1998 roku na mocy zarządzenia wojewody słupskiego oraz zezwolenia dyrektora Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Wojewódzkiego w Słupsku Pracownia Archeologiczno-Konserwatorska z Poznania przeprowadziła poszukiwanie pochówku żołnierzy radzieckich w Smołdzinie.

Zespół archeologów doszedł do wniosku, że pod pomnikiem rzeczywiście znajduje się grób masowy. Ich zdaniem żołnierze radzieccy nie byli chowani w trumnach, ale w skrzyniach. Stwierdzili także, że ekshumacja resztek ciał nie jest możliwa bez usunięcia pomnika.

W poprzedniej kadencji samorządu sprawę pomnika na forum rady gminy w Smołdzinie poruszył radny Kazimierz Tur, który uważał, że należy go usunąć z miejsca, gdzie stoi, bo w wolnej Polsce taki symbol radzieckiej dominacji nie powinien stać w środku wsi.

- Nie mamy pieniędzy, aby przenieść ten pomnik. Tak naprawdę, aby to zrobić, trzeba by rozebrać połowę drogi, która przebiega w pobliżu pomnika - mówił nam w 2017 roku Arkadiusz Walach, wójt Smołdzina.

O rozbiórce drogi mówił, ponieważ żeby pomnik przenieść w całości, trzeba by wykopać podstawę w formie czerwonej gwiazdy, którą pierwotnie ułożono z cegieł, a która teraz jest zasypana i częściowo przykryta asfaltowym dywanikiem. Potrzebna byłaby także ekshumacja i odtworzenie drogi. Ile te wszystkie działania mogłyby kosztować? Nie wie nikt.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza