Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy wiceburmistrz Lęborka w pracy uprawiał wirtualny seks?

Fot. Archiwum UM Lębork
Fot. Archiwum UM Lębork
Lębork huczy od plotek. Media, radni, a także przypadkowi mieszkańcy odebrali e-maile z zdjęciami i opisem rozmowy ze Skype'a mające skompromitować wiceburmistrza Tadeusza Obidzińskiego.

Wysłała je kobieta, która twierdzi, że uprawiała z nim cyberseks. Samorządowiec w tym czasie miał przebywać w swoim gabinecie.

E-mail zawiera 40 zdjęć. Na niektórych z nich znajduje się wizerunek Obidzińskiego, inne przedstawiają same genitalia. Autorka e-maila sugeruje, że obnażony członek to część ciała wiceburmistrza. Opis rozmowy wiceburmistrza z młodą lęborczanką zajmuje 17 stron. To właśnie ta kobieta rozesłała wiadomość, która miała wywołać skandal. Sugeruje, że uprawiała z Obidzińskim cyberseks.

- Koleżanki mi opowiadały, że wiceburmistrz podczas rozmów z dziewczynami na internetowym czacie wyciągał z rozporka spodni penisa i się onanizował - mówi autorka e-maila (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

- Byłam ciekawa, czy tak faktycznie się zachowuje. Postanowiłam go zaczepić. Namiary dostałam od znajomych. Chętnie rozmawiał i sam kierował rozmową tak, byśmy zeszli na wątek seksu. Nie ukrywał swojej twarzy, mimo że wiedział, że rozmawia z dziewczyną z Lęborka. Obidziński zazwyczaj był w pracy, siedział przy komputerze w swoim gabinecie, z resztą nie ukrywał, że właśnie jest w urzędzie. Podczas tych rozmów zamykał drzwi na klucz. Boję się zemsty z jego strony, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego człowiek na takim stanowisku postępuje tak obleśnie.
Na moim miejscu mogła siedzieć jakaś nastolatka. O bulwersującej lęborczan sprawie wiedzą między innymi radni i przewodnicząca Rady Miejskiej w Lęborku.

- Zdjęcia i zapis rozmowy trafiły do radnych - mówi Wanda Konieczna, przewodnicząca Rady Miejskiej w Lęborku. Samorządowcy twierdzą, że dziś do godziny 14 przewodnicząca skomentuje otrzymane materiały. Na temat skandalu nie chce rozmawiać Alicja Zajączkowska, wiceburmistrz Lęborka.

- To zdarzenie wydaje mi się niemożliwe - twierdzi. - Mam cały czas nadzieję, że
to jest kłamstwo. O wydarzeniach w Lęborku słyszał już Witold Namyślak, poseł na Sejm RP.

- Konkretów nie znam - mówi poseł. - Nie wiem, co zrobi burmistrz, ale myślę, że podejmie odpowiednią decyzję. Tadeusz Obidziński nie chciał rozmawiać wczoraj na ten temat. Dziś wyda w tej sprawie oświadczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza