Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnik ze Słupska (nazwisko znane redakcji).

Redakcja
Obserwując zmagania o utworzenie województwa środkowopomorskiego, chcę się odnieść do zbierania podpisów i wnieść do sprawy kilka uwag.

W miastach, powiatach i gminach byłego województwa słupskiego zebrano 28 tys. podpisów. Można więc stwierdzić, że inicjatywa w naszym regionie skończyła się kompletnym fiaskiem. Głosy zebrane w naszym regionie stanowią zaledwie jedną piątą wszystkich zebranych podpisów. Natomiast w samym Koszalinie listy podpisało ponad 50 tysięcy mieszkańców, co stanowi 40 procent wszystkich podpisów w dwóch byłych województwach. Widać zatem wyraźnie jak bardzo Koszalinowi zależy na powstaniu nowego tworu, jakim miałoby być województwo środkowopomorskiego, a tak naprawdę województwo koszalińskie. Koszalin zawsze miał manię wyższości i władztwa, zawsze chciał być metropolią Środkowego Pomorza.
W Słupsku mieszkam 57 lat i pamiętam przeszłość. Koszalin "kupił" nie tylko Słupsk, ale także i inne miasta regionu. Teraz marzenia są te same. Ciągle słyszy się "inicjatywa społeczna". Jaka? Czy głosy tych, którzy nie popierają tej inicjatywy, a jest to zdecydowana większość, się nie liczą? Czy wbrew woli mieszkańców regionu słupskiego można nas włączyć do nowego województwa?
Już wiemy, że stolicą województwa środkowopomorskiego byłby Koszalin, a w Słupsku urzędowałby marszałek, i mówi się nam, że dla nas byłoby to korzystne, bo właśnie Słupsk dzieliłby pieniądze. To nieprawda. Budżet uchwalany będzie przez Sejmik, w którym przy dominacji radnych z Koszalina, Słupsk mało miałby do powiedzenia.
Pytam więc inicjatorów dlaczego im tak bardzo zależy na osłabieniu regionów Gdańska i Szczecina? Przecież one z racji swego położenia i przeszłości mają szczególne znaczenie dla Polski. Jest to więc szkodliwe działanie nie tylko dla regionów ale i dla kraju. Czy jest to uczciwe w czasie, gdy państwo nasze przeżywa poważny kryzys finansowy, gdy sytuacja w służbie zdrowia jest tragiczna, gdy emeryci i renciści mogą nie dostać waloryzacji świadczeń, a wiele osób nie może wykupić leków, opłacić czynszu, i ciągle mówi się o konieczności oszczędzania? Dla zaspokojenia swoich celów nie warto tworzyć karłowatego i biednego województwa. Koszty tego byłyby ogromne, a to my poniesiemy skutki utrzymania administracji. Jak wspomniałem, w Słupsku mieszkam 57 lat i nigdy nie miałem potrzeby załatwiania spraw w urzędzie wojewódzkim. Od tego jest Urząd Miejski i gmina.
Obecny podział administracyjny jest o tyle zły, że województw jest za dużo. Z Gdańskiem już dużo nas łączy. Tam się leczymy, tam studiuje nasza młodzież, mamy też wiele powiązań zawodowych. Nasza przyszłość to ścisły związek z Gdańskiem, a koszalińskiej inicjatywie odpowiadam "nie".

Czytelnik ze Słupska (nazwisko znane redakcji).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza