Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Depresja na stadionie

opr. jsz
Entuzjaści piłki nożnej są bardziej narażeni na depresję niż ofiary wypadków drogowych i napadów rabunkowych - uważają psycholodzy z Wielkiej Brytanii.

Wykazali oni, że niespodziewanie wielu fanów piłkarskich załamuje się psychicznie, kiedy ich drużyna spada do niższej ligi. Dla wiernych kibiców, którzy przychodzą na wszystkie mecze zespołu, jest to katastrofa. U połowy z nich pojawiają się wtedy symptomy klinicznej depresji, a co dziesiąty wpada w rozpacz i odczuwa fizyczny ból z powodu złej gry swoich idoli.

Po trzech latach badań naukowcy doszli do wniosku, że kibic piłkarski przeżywa po klęsce swojej drużyny większy stres niż człowiek porwany przez lawinę, czy też policjant patrolujący ulice Johannesburga - miasta, gdzie popełnia się najwięcej morderstw na świecie. Wykazały to testy psychologiczne, za pomocą których określono stan emocjonalny osób, które były uczestnikami niebezpiecznych dla zdrowia i życia zdarzeń.

W ramach tych badań naukowcy postanowili też sprawdzić, w jaki sposób kibice dwóch angielskich klubów, które spadły z Premiership, przeżyli tę klęskę. Dla wielu z nich było to traumatyczne przeżycie, gorsze od utraty pracy czy choroby. U niektórych szok utrzymywał się przez wiele dni, jakby nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Obserwowano następujące symptomy depresyjne: zanik energii życiowej, smutek, zniechęcenie, poczucie niższości i zaburzenia nastroju. Co ciekawe, znacznie lepiej degradację do niższej klasy znieśli piłkarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza