Pokrywa śniegu powoduje, że dzikim zwierzętom coraz trudniej zdobywać pożywienie. - Dramatu nie ma, ale jeśli spadnie więcej śniegu, to sarnom, czy jeleniem będzie coraz trudniej przebić się przez jego warstwę do trawy, wrzosów, czy jagodzin - mówi Marian Wilczewski, prezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku. Koła łowieckie dostarczają do paśników kukurydzę, ziarno, kiszonkę, buraki, siano.
Dzikim zwierzętom pomagają też leśnicy. - Zostawiamy w lesie ścięte drzewa w miejscach, gdzie są szlaki jeleni, saren, czy innych zwierząt. Ogryzają one korę, gałązki - mówi Jerzy Sudoł, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Bytów, który jest też myśliwym w kole "Głuszec" w Borzytuchomiu. - Najlepsze dla zwierząt zimą są kiszonki, bo nie dość, że treściwe, to jeszcze soczyste - podkreśla Sudoł. - W lasach, w każdym obwodzie mamy magazyny z żywnością dla zwierząt.
Myśliwi i leśnicy mówią, żeby nie dawać zwierzętom w dużych ilościach obierek, czy chleba. A już po żadnym pozorem nie wyrzucać im resztek z obiadu, bo ich żołądki nie są przyzwyczajone do takiego jedzenia i zwierzyna może się rozchorować.
Naszej pomocy potrzebują nie tylko jelenie, sarny, czy dziki, ale też ptaki. Każdy może zawiesić na drzewie kulkę z ziarnami. A jeśli chce zawiesić karmnik, to można wykonać go z plastikowej butelki po wodzie mineralnej, wsypując do niego ziarno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?