Domowe pierogi pani Haliny. Palce lizać (rozmowa)

Co jest atutem państwa lokalu?
- Przede wszystkim smaczne pierogi. Mamy szeroki ich asortyment. Można spróbować u nas około 20 rodzajów pierogów, w tym ruskich, z mięsem, z brokułami, słodkim twarożkiem czy owocami. Naszym atutem jest serdeczna obsługa oraz domowy klimat.

Lokal nazywa się Stara Pierogarnia. Czy zjemy u państwa tylko pierogi?
- Nie tylko. Oferujemy klientom także smaczne zupy, a także dania obiadowe. Codziennie proponujemy inne danie dnia. Wsłuchujemy się w prośby klientów i staramy się dopasować menu do ich potrzeb. W naszej pierogarni można napić się także pysznego domowego kompotu.

W sezonie bardzo dużo turystów korzysta z punktów gastronomicznych typu kebab. Jak rywalizować w takim czasie o klienta?
- W sezonie przychodzi do nas bardzo dużo turystów. Cenią sobie nasze dania, ich jakość i obsługę. Poza tym dowozimy dania do klienta, nawet na plażę. Wystarczy tylko, aby powiadomiono nas, w którym miejscu mamy się pojawić, a tam właśnie dostarczone zostanie zamówienie. Jesteśmy też o tyle atrakcyjni, że akceptujemy Kartę Dużej Rodziny, dzięki której klienci płacą ze zniżką.

Z czego jesteście dumni jako lokal?
- Chyba najbardziej z tego, że klienci do nas wracają i chcą do nas wracać. Polecają nas swoim znajomym i wysyłają nam kartki z życzeniami. To bardzo miłe.

Angażujecie się także w różne akcje. W czerwcu będzie można wesprzeć z wami SOS Wioski Dziecięce.
- Tak. To jest akcja powiązana z Dniem Dziecka. W dniach od pierwszego do szóstego czerwca będzie można przyjść do nas, kupić i zjeść małe co nieco i przy okazji wesprzeć SOS Wioski Dziecięce. Jako lokal zadeklarowaliśmy, że 10 procent każdego rachunku przeznaczymy na kolonie dla dzieci potrzebujących. Z tej okazji przygotowujemy już specjalne menu. Będzie można skosztować u nas pysznych słodkich deserów i dań dla dzieci.

Rozmawiała Dorota Aleksandrowicz