Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domy, których nie ma

(klin)
Budynków nie ma w planach miasta, niedługo nie pozostanie po nich śladu
Budynków nie ma w planach miasta, niedługo nie pozostanie po nich śladu Fot. Rafał Szamocki
Z budynkami przy ul. Deotymy 18 w Słupsku wiąże się cała historia urzędniczych błędów, pomyłek i niedopatrzeń. Lokatorzy przez lata żyli w domu, który właściwie nie istnieje. W ciągu miesiąca dostaną inne mieszkanie, a dom zostanie wyburzony

Już w lutym 1997 roku lokatorka Barbara Piechocińska informowała, że stan dokumentacji, dotyczącej działki przy ulicy Deotymy budzi wątpliwości. Akt notarialny mówił, że właścicielem działki jest pan Sekuła - właściciel hurtowni Sepix, który kupił ją od Słupskiej Fabryki Mebli. - Nie ma w nim natomiast mowy o dwóch budynkach, które do miasta formalnie nie należały - mówi Piechocińska. - Na planach miasta budynków nie ma. Mieszkamy w domu, który nie istnieje.
Kto był zatem prawnym właścicielem domu? Ta historia sięga lat sześćdziesiątych. Już wtedy w planach zagospodarowania było ich wyburzenie. Z braku funduszy nigdy do tego nie doszło. Miasto chcąc pozbyć się ruder, przekazało je w 1986 roku pod zarząd Słupskich Fabryk Mebli. W 1991 r. przypomniało sobie o atrakcyjnym terenie. Chciało go nawet odzyskać twierdząc, że SFM nigdy nie miały formalnego tytułu prawnego do działki. W efekcie prawnych przepychanek pomiędzy SFM a miastem, Ministerstwo Przekształceń Własnościowych zadecydowało, że SFM płaciły za ten teren, więc mają prawo do uwłaszczenia.
- Cały czas trwały przepychanki o grunt i budynki. Mieszkańcami nikt się nie przejmował - mówi Czesław Piechociński. - Urzędnicy traktowali nas jak śmieci. Ja tą całą batalię przypłaciłem dwoma zawałami serca.
- Jedyną życzliwą naszej sprawie osobą jest pan Andrzej Obecny. Poświęca nawet swój prywatny czas - mówi lokator. - To on zwrócił uwagę na posiedzeniach Zarządu Miasta na błędy i wniósł sprawę do prokuratury.
Los w końcu uśmiechnął się do mieszkańców Deotymy 18. - Sytuacja powoli zaczyna się wyjaśniać - mówi ostrożnie pani Barbara.
- Mieszkanie dla tych państwa decyzją Zarządu Miasta będzie przydzielone poza kolejką - za[powiedział niedawno Andrzej Obecny, gdy był wiceprezydent Słupska. - Kwestią miesiąca jest zakończenie tej, ciągnącej się od tylu lat, sprawy. Decyzja o rozbiórce jest zatwierdzona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza