Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duży spór o małego portowego żurawia w Ustce

Marcin Barnowski [email protected]
Żurawik to mały, ale sporny obiekt. Pretensje do niego roszczą sobie Jerzy Malek i miasto Ustka.
Żurawik to mały, ale sporny obiekt. Pretensje do niego roszczą sobie Jerzy Malek i miasto Ustka. Łukasz Capar
Jerzy Malek domaga sie od wojewody wyjaśnień, w jaki spoób żurawik portowy koło elewatora przestał być jego własnością. Twierdzi, że płaci za żurawia podatek. A tymczasem wojewoda oddał obiekt Ustce.

Obiekt przy zachodnim nabrzeżu, o powierzchni zabudowy zaledwie 29 metrów kwadratowych, oznaczony w ewidencji numerem 2350, służył kiedyś jako wieża do załadunku i rozładunku statków handlowych, cumujących pod największym usteckim spichlerzem. Przed wojną należał do powiatowej organizacji rolników, po wojnie został upaństwowiony. Problem polega na tym, kiedy przestał być własnością państwa.

Jak wyjaśnia Jacek Cegła, rzecznik usteckiego ratusza, stało się to dopiero w sierpniu 2010 roku, kiedy to wojewoda pomorski Roman Zaborowski przekazał go nieodpłatnie, razem z nabrzeżem portowym, na rzecz miasta Ustka. - Od tej pory to my, miasto Ustka, jesteśmy właścicielem żurawika - twierdzi Jacek Cegła.

To dziwi Jerzego Malka i jego współpracowników. Uważają, że właścicielem żurawika jest najpotężniejszy w regionie biznesmen. Malek nabył bowiem w 2005 roku udziały spółki El-Port, która, jak twierdzą, wcześniej była właścicielem żurawika.

- To oczywiste, że ta wieża czy też żurawik, zawsze była związana integralnie z elewatorem i za każdym razem firma, która użytkowała elewator, była też właścicielem żurawia - podkreśla Maciej Tokarzewski, prawnik pracujący dla Jerzego Malka. Jak dodaje, budowla została wymieniona w akcie notarialnym dokumentującym nabycie przez Malka El-Portu, a ponadto przedsiębiorca od 2005 roku płaci miastu podatek nieruchomości za ten obiekt.

Malek rozważa nawet zawiadomienie organów ścigania, bo służby miejskie, doprowadzając budynek do lepszego stanu technicznego, włamały się do środka i założyły nowe kłódki. Policja miałaby zbadać, czy nie wyczerpuje to znamion włamania.

- Czy wojewoda pomorski przekazał Ustce coś, czego przekazywać nie miał prawa, bo de facto jest własnością Jerzego Malka? - zapytaliśmy rzecznika prasowego Romana Zaborowskiego, wojewody pomorskiego.

- Wykluczone. Pan Malek nie mógł być właścicielem budynku, skoro nie był właścicielem gruntu - odparł rzecznik Roman Nowak.

Jacek Cegła, rzecznik burmistrza Ustki, odmówił udzielenia informacji, czy pan Malek uiszcza miastu podatki za spornego żurawika, zasłaniając się tajemnicą skarbową.
Z kolei spółka biznesmena wystąpiła do wojewody z formalnym wnioskiem, aby w trybie dostępu do informacji publicznej odpowiedział, z jakiego aktu prawnego wynikała własność Skarbu Państwa do budynku, który 16 sierpnia 2010 r. został nieodpłatnie przekazany na rzecz miasta Ustka.

Jak dowiedzieliśmy się od prawnika przedsiębiorcy, kolejnym etapem będzie sprawa sądowa o ustalenie własności. Malek w ostateczności chce odwołać się do przepisów o zasiedzeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza