Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor mógł pracować sam, gdy brakowało lekarzy

Zbigniew Marecki
Ciągnie się sprawa nie obsadzenia dyżurów lekarskich w Wielkanoc w Słupsku
Ciągnie się sprawa nie obsadzenia dyżurów lekarskich w Wielkanoc w Słupsku Fot. archiwum
Maciej Kobyliński, prezydent Słupska uważa, że dyrektor MZOZ mógł pracować sam gdy w miejskich przychodniach brakowało lekarzy. Jeszcze nie wiadomo, jak go ukarze za to, że w wielkanocną niedzielę nie były obsadzone dyżury lekarskie.

Sprawa wyszła na jaw wskutek protestów pacjentów i radnego Wojciecha Lewenstama. Okazało się, że w świąteczną niedzielę w miejskich przychodniach zdrowia w dzień nie dyżurował żaden lekarz, choć umowa z NFZ wymaga, aby w Słupsku MZOZ zapewnił dyżur dwóch lekarzy.

Po naszych interwencjach dyrektor Wydziału Zdrowia uznała, że Jerzy Iwaszko, dyrektor MZOZ powinien być ukarany. Wystąpiła z wnioskiem pozbawienia go nagrody rocznej. Ostateczna decyzja będzie zależała od prezydenta miasta.

- Zgadzam się, że w sytuacji braku lekarzy pan dyrektor powinien pójść do pracy sam. Może nawet z własnym synem, który także jest lekarzem - skomentował sytuację prezydent Kobyliński. Ostateczną decyzję ma jednak podjąć po rozmowie z dyrektorem Iwaszko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza