- Czy jeśli nie rozumiem zapisów zawartych w formularzu umowy kredytowej lub pożyczkowej, to muszę ją podpisywać?
- Nie. Nie ma takiego obowiązku. Przeciwnie, można poprosić o wydanie umowy do domu. Wtedy można ją spokojnie przeczytać i przeanalizować. Można z nią także przyjść do miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów, który ją wytłumaczy i wyjaśni, jakie skutki powoduje jej podpisanie. Jeśli firma lub bank nie chce się zgodzić na udostępnienie umowy przed jej podpisaniem, to najlepiej tego nie robić.
- Co zrobić, gdy podpisaliśmy umowę pożyczkową, ale jednak później doszliśmy do wniosku, że jej nie chcemy?
- Można od niej odstąpić. Należy to zrobić w ciągu 14 dni od chwili, gdy otrzymaliśmy wszystkie dokumenty.
- Czy aby odstąpić od umowy kredytowej trzeba udać się do siedziby firmy, z którą zawarliśmy umowę?
- To nie jest konieczne. Wystarczy wysłać stosowne oświadczenie do tej firmy. Ono zwykle jest dołączone do umowy. Jeśli go nie ma, to można je uzyskać w Inspekcji Handlowej lub u miejskiego albo powiatowego rzecznika konsumentów. Można go także pobrać na stronie internetowej Urzędu Ochrony Klientów i Konkurencji. Należy zachować kopię tego oświadczenia oraz potwierdzenie pocztowe o wysłaniu listy poleconego.
- Czy tak samo, jak w przypadku umowy pożyczkowej, można zrezygnować z zawartej z wykonawcą umowy na instalację nowych drzwi, które oferują ostatnio rozmaite firmy działające na zasadzie objazdu regionu?
- Oczywiście. Obowiązuje taka sama zasada. Wtedy jednak nie należy dopuścić do tego, aby ta firma na podstawie wcześniej podpisanej umowy te drzwi nam wstawiła. Możemy nawet poprosić o interwencję policję.
- Jak należy postąpić, gdy podpisało się umowę na zakup kredytowy pościeli, kołdry lub swetra podczas pokazu, a jednak później chcemy się z niej wycofać?
- W ciągu 10 dni od momentu podpisania takiej umowy można wysłać do firmy rezygnację. Wtedy też możemy odesłać do niej towar, ale nie może on być naruszony. Musi zawierać wszystkie metki i nie może być brudny lub uszkodzony.
- Co można zrobić, gdy firma jednak nie chce przyjąć z powrotem tej kołdry lub swetra?
- Można iść do powszechnego sądu cywilnego, ale to jest rozwiązanie droższe, bo wymaga dokonania wpłaty wstępnej w wysokości ośmiu procent wartości towaru. Taniej i szybciej można rozwiązać spór w sądzie konsumenckim lub niedawno powołanym sądzie arbitrażowym. W tych dwóch ostatnich wypadkach na rozprawę musi się zgodzić strona pozwana.
- Czy w sklepie mogę bez problemu zwrócić towar, np. za duże buty?
- Nie. Od 1995 roku nie można tego zrobić. Wszystko zależy od umowy ze sprzedawcą. Jeśli on się godzi na ewentualny zwrot, to trzeba go poprosić, aby to potwierdził pisemnie na paragonie i jeszcze przyłożył swoją pieczątkę firmową.
- Czy w przypadku kłopotów ze spłatą pożyczki można skorzystać z upadłości konsumenckiej?
- Taka droga jest możliwa, ale jej wymogi są tak skonstruowane, że trudno z niej skorzystać. Na razie udało się to zaledwie kilku osobom
- Dostałam orzeczenie e-sądu z Lublina. On dotyczy przedawnionego długu, które odkupiła firma windykacyjna. Jak w takim wypadku mam zareagować?
- W tym wypadku przysługuje sprzeciw od orzeczenia. Należy go wnieść do sądu w ciągu siedmiu dni, inaczej orzeczenie się uprawomocni i grozi nam egzekucja. Gdy się doliczy karne odsetki może chodzić o duże pieniądze.
- Po jakim okresie przedawniają się długi?
- To zależy od rodzaju umowy. W przypadku pożyczek między prywatnymi osobami przedawnienie następuje po 10 latach. W przypadku operatorów świadczących usługi - po dwóch latach, a w umowach z bankami - po trzech latach. Z kolei w przypadku abonamentu radiowo-telewizyjnego w grę wchodzi przedawnienie po pięciu latach. Tak samo jak z zaległościami podatkowymi.
- Gdy podpisujemy umowę pożyczkową lub kredytową, to banki lub inne firmy finansowe żądają często także podpisania umowy ubezpieczeniowej. Czy mają do tego prawo?
- To jest jedna z form zabezpieczeniowych. Oczywiście można negocjować. Powinniśmy przynajmniej próbować to robić. Na przykład wtedy, gdy mamy czystą historię kredytową.
- U kogo można reklamować żywność?
- Żywność reklamujemy zawsze u sprzedawcy, który odpowiada za niezgodność towaru żywnościowego z umową. Mamy na to trzy dni od chwili otwarcia opakowania w przypadku towaru paczkowanego. Tak samo w ciągu trzech dni od dnia sprzedaży lub otrzymania towaru luzem, odmierzanego w miejscu zakupu lub dostarczonego do miejsca zamieszkania kupującego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?