Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działają w Bytovii, mogą stracić mandaty radnych

Andrzej Gurba
Radny Gierszewski z powodu działalności w Bytovii Bytów może stracić mandat.
Radny Gierszewski z powodu działalności w Bytovii Bytów może stracić mandat. Fot. archiwum
Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku sprawdzi, czy bytowski radny Rafał Gierszewski nie łamie prawa. Chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej na gminnym mieniu. Problem może mieć też kilku innych radnych.

Zapowiadane działania urzędników wojewody to efekt wczorajszego wystąpienia na sesji radnego Ludwika Lenca i zapytań dziennikarzy. - Już dwa lata temu pytałem, czy radni Rafał Gierszewski i Janusz Wiczkowski nie łamią przepisów ustawy o samorządzie gminnym, zasiadając w zarządzie klubu Bytovia, który gospodaruje na mieniu gminnym. Radni nie mogą działać na mieniu komunalnym.

Wtedy usłyszałem od burmistrza, że wszystko jest w porządku. Teraz mam jednak wątpliwości, bo w podobnej sprawie wojewoda pozbawia mandatu wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Kartuzach - mówi Lenc, który domagał się na sesji wyjaśnień.

- Nie jestem już w zarządzie Bytovii. Jestem przekonany, że prawa nie łamałem - oznajmia Wiczkowski.

- Radca prawny wtedy wszystko wyjaśnił. Widzę, że zaczyna się gra polityczna. Niektórych denerwują sukcesy Bytovii - komentuje Gierszewski. Mówi, że jest spokojny o losy swojego mandatu. Dodaje, że nie pobiera żadnego wynagrodzenia, będąc członkiem zarządu klubu.

W tej sprawie jednak nie o wynagrodzenie chodzi, a o prowadzenie działalności gospodarczej na mieniu gminnym, która sprowadza się np. do sprzedaży biletów czy klubowych gadżetów.

Wiceszef kartuskiej rady, będąc wiceprezesem miejscowego klubu sportowego, zarządzał jego działalnością. Klub dzierżawi gminne obiekty i czerpie zyski ze sprzedaży biletów oraz stadionowych reklam. I to zdaniem prawników wojewody jest niezgodną z prawem działalnością gospodarczą na mieniu komunalnym. - Do tej pory Pomorski Urząd Wojewódzki nie zajmował się sprawą z Bytowa.

Prawnicy wojewody w najbliższym czasie zbadają jednak, czy w przypadku radnych doszło do naruszenia ustawy o samorządzie gminnym. W tego typu przypadkach konieczne jest sprawdzenie szeregu dokumentów. Zazwyczaj niezbędne jest szczegółowe przeanalizowanie statutu klubu oraz zasad, na jakich korzysta on z gminnego mienia. Będziemy musieli wystąpić do samorządu z prośbą o przesłanie kopii dokumentów.

Dopiero po ich otrzymaniu możliwe będzie stwierdzenie, czy w tym konkretnym przypadku doszło do naruszenia obowią- zujących przepisów, czy też nie - mówi Roman Nowak z biura prasowego wojewody. Dodaje, aby nie porównywać przypadku Kartuz i Bytowa. Problem może też mieć kilku innych radnych, którzy zasiadają w zarządach klubów wiejskich. Ich też sprawdzą prawnicy wojewody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza