Dzieci głuchną przez rodziców

Bezpłatne badanie słuchu - "Białą sobotę" zorganizowała Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Człuchowie. Specjaliści zbadali 40 dzieci (w wieku 0,5
- 14 lat). Aż u 40 procent małych pacjentów stwierdzili poważne wady słuchu. Wszyscy dostali skierowania do lekarza specjalisty.
- Słuch bada się u nowo narodzonego dziecka - mówi Marzena Kroplewska, dyrektor człuchowskiej poradni. - Następne badania u wszystkich są dopiero w klasie zerowej. Obowiązku leczenia niedosłyszących dzieci nie ma. To tylko decyzja rodziców.
Fachowcy podkreślają, że wielu dorosłych w ogóle nie myśli o leczeniu niedosłuchu u swoich pociech.
- Nie zdają sobie sprawy z tego, jaką krzywdę wyrządzają niesłyszącemu dziecku nie chodząc z nim na zajęcia terapeutyczne - dodaje Joanna Dzwonkowska-Gurdak, surdopedagog z poradni. - Nie dają mu szans na późniejsze, normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.
Przyczyn takiego traktowania problemu jest wiele - od zwykłego lekceważenia, po obawy przed kosztowną terapią.
Dzieci z poważnymi problemami słuchu oraz takie, które mają orzeczenie o specjalistycznym kształceniu, rehabilitowane są w Specjalistycznym Ośrodku Diagnozowania i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu. Człuchowski Punkt Rehabilitacyjno -Konsultacyjny, który działa w ośrodku, jest jedyną taką placówką działającą w rejonie słupskim. Przyjmowani są tu mali pacjenci kierowani przez Polski Związek Głuchych. Placówka ma umowę o refundacji terapii z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Niedosłyszących dzieci przybywa w zatrważającym tempie - alarmuje Aleksandra Meyer, surdopedagog. - Na 36 rehabilitowanych w ośrodku dzieci, osiem przyjęliśmy w tym roku.
Specjaliści apelują też do rodziców dzieci, u których wykryto wadę słuchu o zgłaszanie się do poradni. - To bardzo ważne dla rozwoju dziecka, żeby szybko rozpocząć terapię - przekonuje Meyer. - Systematyczną pracą sporo można osiągnąć.