Zdaniem psychologów bajki odgrywają ogromną rolę w życiu człowieka. To z nich uczymy się zachowań społecznych. Bohaterowie kreskówek w jasny sposób tłumaczą maluchom, na przykład czym jest przyjaźń. Na twarzach dorosłych, zapytanych o to, jakie bajki oglądali w dzieciństwie, od razu pojawia się uśmiech. Dokładnie pamiętają zachowania swoich ulubionych postaci z dzieciństwa.
- Moi rodzice nie raz wspominali o Jacku i Agatce, pierwszej dobranocce dla dzieci. Mówili, że wszystkie dzieci z podwórka szły do domu, żeby poznać ich nowe przygody - mówi Roman Jasny ze Słupska. - W czasach mojego dzieciństwa bohaterowie bajek wyglądali znacznie ładniej niż tamte dwie pacynki. Strasznie denerwowało mnie, że były bardzo krótkie, 5-minutowe. Z podekscytowaniem oglądałem "Wilka i Zająca" czy "Misia Uszatka".
Teraz dzieci mają większy wybór. Sieci kablowe oferują po kilka programów, w których na okrągło przez wiele godzin wyświetlane są tylko bajki. - Nie dopuszczajmy do tego, by dzieci zbyt długo oglądały bajki - ostrzega jednak Władysław Hałasiewicz, psycholog ze Słupska.
- W zupełności wystarczy, jeśli będą to 2-3 niedługie kreskówki dziennie. Wiele maluchów z chęcią spędziłoby całe dnie przed telewizorem, ale na to nie można pozwolić. Trzeba z dzieckiem wyjść na spacer czy pobawić się z nim zabawkami. Kiedy wyłączamy telewizor, można z pociechą pobawić się zabawką przedstawiającą bohatera bajki i wymyślić nowe przygody.
A takich zabawek w sklepach nie brakuje. Obecnie na topie jest film "Toy Story 3", opowiadający historię zabawek, które ożywają. Półki sklepowe aż uginają się od produktów z wizerunkami poszczególnych postaci. - "Toy Story" pojawia się dosłownie wszędzie. Mamy specjalną serię klocków Lego z Chudym i Buzzem - mówi Ewa Kaśnicka, współwłaścicielka sklepu z zabawkami Piotruś w Słupsku. - Są nawet licencjonowane lalki Barbie z tymi postaciami. Nie brakuje oczywiście maskotek czy plastikowych figurek. Do tego mamy puzzle i gry.
- Ja szukam z mamą Rajdka oraz małych pociągów ze Stacyjkowa. Ich lubię najbardziej - śmieje 3-letni Jaś ze Słupska. - Ostatnio tato kupił mi Zygzaka z bajki "Auta". Bawię się nim cały czas. Zabieram też na spacery. - Nawet dwulatki mają swoje wymagania. Pokazują swoim rodzicom, że chcą zabawki z Noddym czy bohaterów "Dobranocnego ogrodu" - dodaje Ewa Kaśnicka.
Każde pokolenie ma swoich ulubionych bohaterów. Mali odbiorcy są jednak bardzo wymagający.
- Niektóre bajki nudzą dzieci, bo ich bohaterowie są bardzo infantylni - dodaje Władysław Hałasiewicz.
- Dużo mówi się o bajkach bez przemocy, ale te nie zawsze przekonują dzieci. Maluchy też potrzebują emocji i silnych bodźców.
Ekscytuje je drobna sprzeczka bohaterów. Chcą wiedzieć, czy postacie będą złe na siebie, czy się pogodzą. Nie wiedzą, jak się godzić, bo w czasie kłótni rodzice każą im iść do swoich pokojów. Potem przychodzą, a rodzice już ze sobą rozmawiają. Nie mają więc pojęcia, jak doszli do porozumienia. Chcą się tego dowiedzieć właśnie z bajek. A poza tym dzieci irytują bohaterowie reprezentujący nachalny dydaktyzm. Nie chcą być pouczane.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?