Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci wygrały konkurs w słupskim Jantarze, ale do Heide Parku nie pojechały

Daniel Klusek [email protected]
Niektóre dzieci nie pojechały do Heide Parku
Niektóre dzieci nie pojechały do Heide Parku Fot. wikipedia
Natalia, córka pana Ireneusza ze Słupska, niedługo cieszyła się ze zwycięstwa w konkursie dla młodych talentów. Do Heide Parku w Niemczech jednak nie pojechała.

Rodzice, rodzina i znajomi oklaskiwali Natalię, gdy ta występowała 29 maja na scenie w Centrum Handlowym Jantar w Słupsku. To była ostatnia odsłona konkursu dla młodych talentów "Dzieciaki na topie". Dziewczynka nie kryła ogromnej radości, gdy dowiedziała się, że to właśnie ona już za kilka dni wraz z opiekunem będzie się bawić w niemieckim Heide Parku. Jednak zaraz potem Natalia dowiedziała się, że nie pojedzie na wycieczkę. Wszystko przez to, że nie ma paszportu lub tymczasowego dowodu osobistego.

- Organizatorzy powiedzieli nam to dopiero podczas wręczania biletu - mówi pan Ireneusz, ojciec Natalii. - Kilka razy przejrzałem regulamin, ale tam nie było nawet słowa o tym, że są potrzebne jakieś dokumenty. Regulamin pobrałem dwa tygodnie przez występem córki. Gdybym wtedy wiedział o konieczności wyrobienia jej paszportu, to bym to zrobił wcześniej, na wszelki wypadek.

Pan Ireneusz miał jednak tylko trzy dni na wyrobienie dokumentu, na który czeka się około trzech tygodni. Pozostali zwycięzcy zabawy pojechali do Niemiec 4 czerwca, sześć dni po zakończeniu ostatniego konkursu.

- W tym czasie kilka razy kontaktowałem się z organizatorami. Za każdym razem dowiadywałem się tylko, że nie ma szans na to, żeby córka pojechała na wycieczkę. Jedna z przedstawicielek organizatora powiedziała tylko mojej żonie, że "tak wyszło". Żadnych przeprosin - denerwuje się pan Ireneusz. - Najgorsze jest to, że dzieci w szkole śmieją się z córki, że wygrała, a nie dostała nagrody. Moje dziecko czuje wielki żal do organizatorów. Co gorsza, w podobnej sytuacji znalazło się więcej dzieci.

Organizatorem zabawy "Dzieciaki na topie" jest Studio 2000 Arkadiusza Mięczewskiego. Przyznaje on, że troje laureatów nie wyjechało do Heide Parku z powodu braku dokumentów.

- To prawda, że w regulaminie nie było zapisów o dokumentach, ale każdy rodzic był o tym informowany ustnie. W regulaminie zapisaliśmy tylko podstawowe zasady uczestnictwa w zabawie - mówi Arkadiusz Mięczewski. - Każdy rodzic, który zgłasza dziecko do konkursu, w którym nagrodą jest zagraniczny wyjazd, powinien wiedzieć, że trzeba przygotować odpowiednie dokumenty. Przecież na takich wyjazdach zwykła legitymacja szkolna nie wystarczy.

Jak dodaje Arkadiusz Mięczewski, w miejsce dzieci, które nie miały dokumentów, pojechali zdobywcy kolejnych miejsc.

Natalia też zobaczy Heide Park, ale nie dzięki organizatorom zabawy. - W wakacje jedziemy całą rodziną do Niemiec. Nie może być tak, że dorosły obiecuje coś dziecku, a potem nie dotrzymuje słowa
- mówi ojciec Natalii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza