- Teren między chodnikiem a ogródkami i zakładem Stolon jest usiany śmieciami - twierdzi pani Helena, czytelniczka ze Słupska. - Można tam zobaczyć siatki, butelki po alkoholu, stare ubrania. Śmieciarze czują się tak bezkarni, że w krzaki na skarpie wyrzucili nawet telewizor. Zdaniem kobiety, odpadki leżą tam od wielu miesięcy.
- Jadąc samochodem, nie są widoczne. Natomiast piesi widzą je doskonale - mówi nasza czytelniczka. - Jeśli właściciel nie chce sam posprzątać terenu, to sprawą powinna się zająć straż miejska. I zajęła się, bo kilka dni temu też otrzymała zgłoszenie w sprawie śmieci na skarpie.
- Na miejscu był już nasz funkcjonariusz, który sporządził dokumentację fotograficzną - mówi Iwona Jakiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Słupsku.
- Ustalił, że ten teren ma trzech właścicieli. Wszyscy dostaną niebawem pisemne wezwanie do uprzątnięcia śmieci w ciągu najbliższych dni. Później pójdziemy tam z rewizytą. Jeśli okaże się, że śmieci wciąż tam zalegają, właściciele terenu dostaną mandat w wysokości nawet 500 złotych bądź sprawa przeciwko nim zostanie skierowana do sądu. Dodaje, że mieszkańcy regularnie zgłaszają strażnikom dzikie wysypiska śmieci. Takich interwencji jest do kilkunastu miesięcznie.
- Wszystkie zgłoszenia sprawdzamy. Większość właścicieli po wezwaniach sprząta swoje tereny. Ale zdarzają się tacy, których sprawy regularnie kierujemy do sądu
- mówi zastępca komendanta słupskiej straży miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?