Elektrownia słoneczna może powstać pod Słupskiem

Chodzi o tzw. elektro­wnie fotowoltaiczne, czyli produkujące prąd w oparciu o sola­ry słoneczne. Ta branża dopiero się rozwija. W 2012 roku Urzędu Regulacji Energetyki informował, że w Polsce działa zaledwie sześć produkują­cych prąd instalacji solarnych o łącznej mocy sięgającej 1,12 MW. Jednak zainteresowanie inwestorów tego typu przedsięwzięciami wzrasta, bo Polska musi do 2020 r. zwiększyć zużycie energii ze źródeł odnawialnych do 15 proc. i zredukować emisję CO2 o 20 proc., a rozwój ener­getyki słonecznej - ws­pieranej finansowo przez pań­stwo - wpisuje się w tę strategię.

- Rozmawiamy z inwestorami z Hiszpanii i Włoch, którzy chcą u nas budować elektrownie słoneczne o mocy od 20 do 50 MW. Dlatego ogłosiliśmy przetarg na dzierżawę ponad 70 hektarów gminnych gruntów przeznaczonych na lokalizację tego typu elektrowni - mówi Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica.

Wójt liczy na spore wpły­wy do budżetu z tytułu dzierżawy i podatków. W grę wchodzą także miejsca pracy przy budowie elektrowni, a później jej konserwacji i monitoringu.

Podsłupska farma będzie jedną z największych w Pol­sce. Nieco mniejsza powsta­nie w Chojnie w woj. zachodniopomorskim. Tam gmina z tytułu dzierżawy i podatków zyskać ma 1 mln zł rocznie.

Jak się dowiedzieliśmy, zagraniczni inwestorzy prowadzą już także rozmowy z prywatnymi właścicielami gruntów w gminie Kobylnica, którzy są zainteresowani ich wydzierżawieniem pod elektrownie słoneczne.

Zdaniem ekspertów w najbliższych latach czeka nas boom w energetyce solarnej. Branża ta może się nawet rozwijać szybciej niż farmy wiatrowe i w roku 2013 możemy liczyć na ponad 200 MW przyłączonych mocy wytwórczych. Trzeba się jednak liczyć także z barierami w rozwoju biznesu solarnego. Najpoważniejszą z nich może być trudność w przyłączeniu elektrowni słonecznych do sieci, która w wielu miejscach jest już zarezerwowana dla innych instalacji, np. farm wiatrowych.