Jerel Blassingame w zeszłym sezonie szybko stał się pierwszoplanową postacią słupskiego zespołu. Zaraz też błysnął w polskiej lidze. Na tyle mocno, że oprócz Energi Czarnych także inne kluby rozpoczęły z nim rozmowy. Zainteresowanie wyraził Asseco Prokom Gdynia, zawodnik miały dostawać w tym klubie około 130 tysięcy dolarów za podpisanie rocznego kontraktu.
Błyskotliwy i dynamiczny gracz ma jednak także bardzo konkretną ofertę z Energi Czarnych, a więc zespołu dzięki któremu stał się znany w polskiej lidze i który poprowadził do zdobycia brązowego medalu w poprzednim sezonie. Na razie jednak Czarne Pantery nie doszły do porozumienia z zawodnikiem, oczywiście ze względów finansowych.
- Nie chcę się wypowiadać na temat stanu rozmów z Jerelem. Może to w jakiś sposób wpłynąć na osłabienie pozycji klubu w tych pertraktacjach - zapowiedział Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych.
Blassingame przedstawił słupszczanom swoją ofertę. Jest ona większa niż ubiegłoroczne zarobki. Gdy przychodził do Słupska chciał zarabiać o 10-15 procent więcej niż w swoim poprzednim klubie na Ukrainie. Teraz jego żądania przewyższają tę kwotę. Mimo, że jak zapewniają jego agenci jest ona skonstruowana na promocyjnych warunkach. Jeśli jednak zawodnik będzie chociaż trochę bardziej elastyczny, jest ona w stanie zbliżyć się do stanowiska słupskiego klubu.
Do porozumienia brakuje niewiele. Na razie obie strony okopały się na swoich stanowiskach i chociaż już są one bliskie, czekają na jeszcze większe ocieplenie.
Blassingame w poprzednim sezonie rozegrał w Czarnych 33 mecze. We wszystkich wychodził w pierwszej piątce. Grał średnio po 31 minut, zdobywał na mecz 13,6 pkt miał 6,2 asyst i 3,2 straty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?