Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk gra w Poznaniu z Basketem

Rafał Szymański
Jay Straight
Jay Straight Fot. Archiwum
Już do świąt każde spotkanie Energi Czarnych Słupsk można zapowiadać tak samo - mecz na przełamanie. Po słabych występach w lidze, szczególnie w Koszalinie, cierpliwość słupskich kibiców wystawiona została na ciężką próbę.

Drużyna nie wygrywa, gra słabo i potrzebuje wstrząsu, który zakończy serię porażek. Zwycięstwo mogłoby skonsolidować zespół i tchnąć w niego ożywcze prądy.

- Wszystko tkwi w głowach zawodników. Tu jest problem - mówił po meczu EuroChallenge w Liege Gasper Okorn, szkoleniowiec klubu.

On zdecydował się zostać w klubie, zrezygnował z propozycji Olimpjii Lubljana. To jest sukces słupskiego klubu, będącego zdecydowanie w dołku po ostatnich porażkach.

- Jest nie najlepszy klimat. Próbujemy to zmienić i zanalizować przyczyny. Wkrótce się to wszystko powinniśmy mieć za sobą - mówi Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych.
W Poznaniu na pewno zagra kontuzjowany po meczu w Liege Jack Ingram, od poniedziałku zacznie trenować Marcin Sroka, który miał zwichnięty palec. Prezes Twardowski postanowił zdyscyplinować najbardziej opornych (czytaj obok).

Mecz w Poznaniu pokaże, jakie przyniosło to skutki i czy jest widoczny postęp w grze słupskiego zespołu. Sobotni rywal Energi Czarnych jest na ostatnim miejscu w tabeli. Wygrał dwa mecze z Victorią Górnikiem Wałbrzych i Zniczem Jarosław.

Konsekwentnie jednak buduje skład, z piątki, która rozpoczynała ligę, w Poznaniu nie wyjdzie już dwóch graczy: Miah Davis i Rafał Bigus. Obaj są w klubie, ale Bigus wchodzi już z rezerwy, a Davis ma kontuzję.

Obok niego, nie zagrają jednak Grzegorz Radwan (naderwane więzadło krzyżowe w kolanie) i Michał Dudek (skręcona kostka).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza