Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk zagra w dzisiaj w Zgorzelcu

Rafał Szymański
Chris Booker w trakcie badań w klinice Salus. Prawdziwe badania już nie w teorii, ale w sportowej praktyce przejdzie dzisiaj w Zgorzelcu.
Chris Booker w trakcie badań w klinice Salus. Prawdziwe badania już nie w teorii, ale w sportowej praktyce przejdzie dzisiaj w Zgorzelcu. Fot. Łukasz Capar
Oba zespoły potrzebują tego zwycięstwa, jak słupskie wodociągi remontu. Turów jest w dołku, słupszczanie z niego wychodzą.

Dzisiejszy Turów Zgorzelec to już nie jest ten sam zespół, który w poprzednich latach zdobywał wicemistrzostwo kraju.

W Zgorzelcu w trzecim swoim sezonie swojej pracy Saso Filipovski radykalnie odmienił skład. Nie przynosiło to zespołowi takich rezultatów, jak w latach gdy zdobywał medale.

Doskonała maszyna znana z występu w finale ULEB rozregulowała się. W tym sezonie zdarzały jej się różne wpadki (chociażby w Słupsku z Energą Czarni 81:86) i tak naprawdę do dzisiaj nie zdołała nabrać charakteru.

Turów Zgorzelec

Niby ten sam klub, niby ten sam trener - a wyniki zgoła odmienne. Turów swój ostatni mecz wygrał w listopadzie 2008 roku! Potem przytrafiło się coś gorszego, rozwiązanie umowy z trenerem.

Saso Filipovski uderzył po meczu Koszalinie człowieka wygrażającego mu w drodze do szatni. Został zawieszony na trzy miesiące.

To dużo biorąc pod uwagę, że gdyby wrócił, musiałby raczej dograć kilka spotkań do końca, niż walczyć o coś więcej. Dlatego w klubie postanowiono o rozstaniu z tym szkoleniowcem. Oficjalne pożegnanie Saso nastąpi właśnie dzisiaj.

Jedynym graczem, Turowa, który w ostatnich spotkaniach staje na wysokości zadania jest Robert Witka, były reprezentant kraju. Ostatni mecz z Asseco

Prokomem Sopot zagrany pod koszem w parze z Dragisą Drobnjakiem wyszedł mu na pewno lepiej niż popisy drugiej pary zgorzeleckich podkoszowych: Danielsa i Turka. Ci pierwsi razem zdobyli 25 punktów przy 7 zbiórkach. Drudzy odpowiednio 10 przy podobnej liczbie zebranych piłek.

Średni stan pod koszem nie wygląda wcale źle, gdy porówna się go z arsenałem Turowa na obwodzie. Słabo wypada bowiem Bailey, często, szczególnie przy dużym nacisku gubi się Milijković.

A wspierający tę dwójkę Kitzinger ostatnio bywa zbyt chaotyczny w swoich dokonaniach. Jeżeli dołożymy do tego, że do wczorajszego wieczora Turów nie ogłosił, kto będzie nowym szkoleniowcem, to rodzi się szansa dla słupszczan.

Filipovskiego będzie musiał zastąpić po raz kolejny trzeci tymczasowy trener Paweł Turlewicz. To szkoleniowiec kadry Polski kadetów, były pracownik sztabu szkoleniowego Śląska Wrocław.

Energa Czarni Słupsk

Przy takim braku stabilizacji na stołku trenera zgorzelczan, Energa Czarni wydaje się być solidna, twarda i nieskruszona, jak mur berliński w 1980 roku. Wygrana ze Sportino Inowrocław wróciła kibicom wiarę w zespół.

Dobra gra w EuroChallege z BC Liege pomogła uwierzyć, że nie był to przypadek. Przekonała, że ten skład jest w stanie powalczyć jeszcze w lidze o coś więcej. Wciąż wiele można sobie obiecywać po Burksie i Bookerze.

Ten pierwszy, nowy rozgrywający, jeśli rzeczywiście dobrze wypada proces jego aklimatyzacji powinien już w Zgorzelcu zagrać o wiele lepiej niż w Inowrocławiu.

Ten drugi będzie miał okazję w końcu wybiec na parkiet. Czy pokaże więcej umiejętności niż Rolando Howell? Na to w Słupsku wszyscy liczą.

Wczoraj od rana słupszczanie byli w drodze do Zgorzelca. Nikt z zawodników nie narzekał na urazy. Wieczorem odbyli trening.

- Szkoleniowiec jest bardzo zadowolony z postępów Burksa. Dobrze także wchodzi do zespołu Booker. Na treningach pokazał, że może grać nie tylko jako center, umie trafić z półdystansu. Potrafi grać przodem do kosza. To może się przydać - nie ukrywa Adam Romański, dyrektor sportowy słupskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza