Energa Czarni - wygrywają ze słabszymi, walczą, ale są nierówni

Jak grał słupski zespół z drużynami z pierwszej piątki? To, że Energa Czarni znalazła się tak wysoko w tabeli, zawdzięcza zwycięstwom w meczach z drużynami z dołu rozgrywek, słabszymi od siebie.

Mało wpadek ze słabszymi zespołami

Energa Czarni miała tylko dwie wpadki z klubami sytuowanymi niżej w tabeli - poległa na wyjeździe we Wrocławiu ze Śląskiem i z Polpharmą w Starogardzie Gdańskim. Resztę spotkań z takimi drużynami wygrywała. Ten dorobek zwycięstw z klubami z dołu tabeli pracował na pozycję słupszczan po pierwszym etapie. O wiele gorzej szło podopiecznym Dainiusa Adomaitisa w grach z zespołami z pierwszej piątki. Tutaj Czarne Pantery wygrały tylko dwa spotkania z Turowem Zgorzelec i jedno z Treflem Sopot. Pozostałe przegrywała. W tym dwa z Zastalem Zielona Góra i Anwilem Włocławek, drużynami, które zajęły niższe miejsca w tabeli.
Prezentujemy tabelę zespołów uwzględniającą tylko spotkania między drużynami pierwszej piątki w rundzie zasadniczej.

1. Trefl Sopot 8 14 6 2
2. PGE Turów 8 12 4 4
3. Zastal Zielona Góra 8 12 4 4
4. Anwil Włocławek 8 12 3 5
5. Energa Czarni 8 11 3 5

W statystykach prowadzi Burrell

Porównaliśmy także eval (sumę dodatnich wskaźników) dziewięciu najważniejszych zawodników Energi Czarnych Słupsk w grach przeciwko zespołom z pierwszej piątki tabeli Tauron Basket Ligi. Nie ma tutaj niespodzianek, to odzwierciedlenie tego, co pokazywali koszykarze Czarnych Panter w całym pierwszym etapie zmagań. Najlepszy jest Stanley Burrell. Jego średni eval na mecze z pierwszą piątką to 15,37. W całym pierwszym etapie jest on niższy - 14,7 (ale i tak najlepszy z całego zespołu). Kolejny na tej liście jest Darnell Hinson. Jego eval w meczach z pierwszą piątką - 13, w całej rundzie - 11,2. Następni zawodnicy według kolejności to: David Weaver - 12,8 (12,1); Scott Morrison - 9,25 (13,8); Paweł Leończyk - 8 (10,5); Mantas Cesnauskis - 6,8 (9,2); Zbigniew Białek - 6,5 (7,1); Krzysztof Roszyk - 5,2 (7); Paweł Kikowski - 4,75 (5,6).

Najlepsi w trzeciej kwarcie

W rundzie zasadniczej Energa Czarni pokazała, że jest odważnym zespołem, niebojącym się walki i niepoddającym się przed ostatnią syreną. Im dłużej trwało spotkanie, tym bardziej jednak wychodził brak sił i wąska ławka. Na 24 mecze słupszczanie wygrali 13 pierwszych kwart, 12 drugich, 15 trzecich i już tylko 11 czwartych. Remisowali odpowiednio 1-1-2-3. Proporcjonalnie do tych pierwszych liczb przegrali 10 pierwszych kwart, 11 drugich, tylko 7 trzecich i 10 czwartych.

Główną bolączką słupskiej drużyny jest nierówna gra. To, na co narzeka Dainius Adomaitis i co tłumaczy brakiem zgrania i zrozumienia u zawodników.

- Gdybyśmy trzy lata mieli taki skład i tylko co roku wymienili jednego - dwóch, to można by oczekiwać równego poziomu przez całe spotkanie - powtarzał. - Zobaczcie w Eurolidze, tam grają równo - podsumowywał. Przestoje są charakterystyczne dla słupskiej drużyny.

Tylko w trzech wygranych meczach na siedemnaście rozegranych słupszczanie nie przegrali kwarty. W jednym z tych wypadków zremisowali. Te trzy przypadki to mecze ze słabymi: ŁKS (remis 20:20 w spotkaniu w Łodzi), Siarką i Kotwicą w Słupsku. W pozostałych czternastu starciach Energa Czarni wygrywała, ale przegrywała jedną lub więcej kwart. Jeśli jednak Energa Czarni w meczu ze słabszym rywalem traciła w kwarcie 32 punkty (w meczu z AZS Koszalin w Słupsku), to potrafiła to odrobić. Strata już nawet 23 punktów w jednej kwarcie (bez znaczenia, w której) w meczach z zespołami z pierwszej piątki równała się porażce. Wyjątkiem jest starcie z Turowem w Zgorzelcu. Ale wydaje się, że akurat na zespół Winnickiego słupszczanie mają patent.

Tabela przed startem II rundy. Będzie tworzona według stosunku zdobytych punktów do rozegranych spotkań. Do składu tych zespołów dojdzie jeszcze Asseco Prokom Gdynia.

1. Trefl Sopot 1.792
2. PGE Turów Zgorzelec 1.708
3. Energa Czarni Słupsk 1.708
4. Anwil Włocławek 1.708
5. Zastal Zielona Góra 1.625