Właściciel i ekspedientki podnieśli rękawice i robią wszystko, aby sklep, w którym można kupić zdrowe warzywa i owoce przetrwał.
- Stworzenie miejsca, gdzie można zaopatrzyć się w zdrowe, świeże i ekologiczne warzywa było moim marzeniem – przyznaje Dawid Liszewski, właściciel sklepu. – Udało się. Postawiłem na jakość. Warzywa i owoce sprowadzam ze sprawdzonych źródeł, od lokalnych producentów. Chciałem więcej. Zacząłem też sprzedawać świeżo wyciskane soki. Nawet swego czasu sponsorowałem piłkarzy Bytovii, którym dostarczałem zdrowe napoje. Uczestniczyłem w wielu akcjach charytatywnych i festynach, gdzie rozdawaliśmy napoje. Wszystko szło dobrze do czasu pandemii. I tu nastąpił kryzys. Na szczęście nikogo nie zwolniłem, cały czas byliśmy czynni, nie chcieliśmy pozbawiać klientów dostępu do warzyw i owoców, które pomagają w nabyciu odporności. A wiadomo, teraz o odporność trzeba dbać. Niestety, utarg zmalał. I to bardzo. Klienci zaczęli wybierać duże markety, myśląc, że tam zagrożenie koronawirusem jest mniejsze. A to błąd, u nas nie było tłoku, wciąż staramy się dbać o bezpieczeństwo naszych pracowników i klientów. Ekspedientki noszą maseczki i rękawiczki, miejsce, gdzie przebywają ludzie są dezynfekowane.
Pan Dawid zachęca do dbania o swoje zdrowie. – Wyciskamy soki, ze świeżych warzyw i owoców i po nie codziennie przyjeżdżają lekarze z naszego szpitala. To chyba najlepsza rekomendacja na to, że są zdrowe. Zapraszamy serdecznie do nas.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?