Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Familiada wiceprezesa Dumanowskiego

MICHAŁ KOWALSKI [email protected] tel. 059 848 81 20
Wiceprezes Dariusz Dumanowski. Sądowa familiada w Słupsku trwa w najlepsze.
Wiceprezes Dariusz Dumanowski. Sądowa familiada w Słupsku trwa w najlepsze.
Kolejna odsłona rodzinnych powiązań w słupskim wymiarze sprawiedliwości. Żona, brat i bratowa wiceprezesa Sądu Okręgowego w Słupsku również pracują w miejscowych sądach. Przełożony wiceprezesa, który sam zatrudnił syna i dwie synowe, powołuje się na przykład... braci Kaczyńskich.

Dariusz Dumanowski został wiceprezesem Sądu Okręgowego w Słupsku w marcu 2003 roku. Jego żona Wanda awansowała na przewodniczącą Wydziału Gospodarczego tego samego sądu w styczniu ubiegłego roku. Oficjalnie Dumanowski nie brał udziału w podejmowaniu decyzji o tym awansie. Decydowało o nim kolegium sędziów, a on nie był w jego składzie. Oficjalnie Dumanowski nie
podejmował także decyzji o zatrudnieniu swojego brata Mariusza w Sądzie Rejonowym w Słupsku na stanowisku kierowcy, który pracuje tam od ubiegłego roku. - Nie rozmawiałem z bratem o zatrudnieniu. Przez rok nie pracowałem,
złożyłem papiery i dostałem etat. Sąd rejonowy i okręgowy to dwie różne firmy - tłumaczy Mariusz Dumanowski.
Również oficjalnie Dumanowski nie miał żadnego wpływu na zatrudnienie swojej bratowej Iwony jako migratora w Ośrodku Migracyjnym Ksiąg Wieczystych Sądu Okręgowego w Słupsku. - Ta pani brała udział w konkursie. Była jedną z 70 osób, które zostały zakwalifikowane komisyjnie z 500 startujących w konkursie - mówi Wiesław Mikliński, prezes Sądu Okręgowego.
Z wiceprezesem Dumanowskim nie udało nam się skontaktować, bo jest na urlopie. Jego szef powołuje się za to na ustawę zasadniczą. - Stara się pan kwestionować konstytucję. Według konstytucji każdy obywatel, niezależnie od powiązań, gdy ma kwalifikacje, może starać się o zatrudnienie i może zostać zatrudniony, jeżeli spełni kryteria naboru i przejdzie określone konkursy. W tej chwili na takiej samej zasadzie mógłby pan zakwestionować to, że Jarosław Kaczyński
został premierem. To jest wszystko zgodne z konstytucją. Nie ma żadnego naruszenia prawa - twierdzi prezes.
Przypomnijmy, że w słupskim wymiarze sprawiedliwości pracują dwie synowe Miklińskiego i jego syn. - Czy wy sobie wyobrażacie, że ja mogę mojemu dziecku zabronić wykonywania pracy, którą chce wykonywać? Jest pełnoletni, ma konstytucyjne prawo i robi co chce - mówi Mikliński. Po naszej publikacji o rodzinie
prezesa "familijne" stosunki w słupskim sądzie sprawdza Ministerstwo Sprawiedliwości. Krzysztof Józefowicz, wiceminister sprawiedliwości uważa,
że należy unikać sytuacji, by członkowie rodzin pracowali na stanowiskach funkcyjnych w tych samych sądach i podlegali sobie służbowo. - To może
rodzić niepotrzebne podejrzenia - komentował.
Józefowicz zażądał pisemnych wyjaśnień w sprawie prezesa Miklińskiego. Szefowie resortu zapowiedzieli teraz, że przyjrzą się także wiceprezesowi
słupskiego sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza