Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gabriela Bereżecka: Nie godzimy się na rewolucyjną reformę

Zbigniew Marecki
Gabriela Bereżecka: - Szukanie upolitycznienia naszego protestu mnie wkurza.
Gabriela Bereżecka: - Szukanie upolitycznienia naszego protestu mnie wkurza. Łukasz Capar
Jeszcze można odstąpić od reformy, którą zapowiada MEN - uważają związkowcy.

Jaki cel towarzyszył Waszemu poniedziałkowemu protestowi przed Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku?

Uważamy, że jeszcze jest czas, aby odstąpić od reformy, którą planuje MEN, a której założenia jeszcze nie są do końca znane środowisku nauczycielskiemu. Poza tym teraz jest dobry czas, aby zbierać uwagi co do propozycji rządowych. Jest więc to dobry moment, aby rząd i MEN zweryfikowały obecne stanowisko, tym bardziej że bardzo wielu ekspertów oraz środowisko samorządowe oceniają je krytycznie. Poprzez swój protest chcemy pokazać, że my - podobnie jak wiele organizacji, które weszły w skład koalicji „Nie dla chaosu” - także oceniamy propozycje rządowe bardzo krytycznie. Liczymy, że po naszym ogólnopolskim proteście zaczną się jakieś konstruktywne rozmowy.

Sprzeciwiacie się głównie likwidacji gimnazjów?

Nie tylko. Chodzi także o to, że rządowa reforma jest przygotowywana w pośpiechu i chaosie, bez należytego przygotowania. My stoimy na stanowisku, że gimnazja, które funkcjonują już 16 lat, powinny być udoskonalone, a nie powinno się ich likwidować. Jeśli chcemy podnieść jakość edukacji, to nie mówmy o rewolucyjnym formowaniu struktur, ale o konstruktywnych działaniach, które pomogą nauczycielom w wykonywaniu ich obowiązków i lepszym kształceniu uczniów.

Pojawiają się także opinie, że protestujecie, bo boicie się zwolnień nauczycieli, choć rząd zapewnia, że w wyniku zmian do nich nie dojdzie...

Gimnazja działają już tak długo, że na trwałe wpisały się w oświatowy krajobraz naszego kraju. Gdy się pojawiły, krytykowaliśmy je, ale przez 16 lat przeszły wiele zmian. Związała się z nimi duża grupa nauczycieli, którzy zdobyli specyficzne doświadczenie. Gimnazja mają już swoje sukcesy. Chcemy teraz bronić tego dorobku, bo nie można nagle wszystkiego zmieniać w imię fałszywych przesłanek.

Poza tym nasze doświadczenie wskazuje, że różne zapowiedzi rządowe często bardzo się różniły od tego, co się działo w rzeczywistości. Nie trzeba daleko szukać. Wystarczy przypomnieć , jak wyglądała zmiana dotycząca cofnięcia decyzji o sześciolatkach w szkołach. Oczywiście nauczyciele mogą przystosować się do kolejnych zmian, ale w ostatnich latach jest już ich tyle, że w oświatę wkrada się chaos, który utrudnia życie wszystkim - dzieciom, rodzicom, nauczycielom i samorządowcom. Uważamy, że trzeba wykorzystać czas niżu demograficznego, aby wzmocnić gimnazja na przykład poprzez wsparcie finansowe i merytoryczne. Tymczasem słyszymy, że nie ma podstaw programowych i wiele innych niepokojących informacji. Z mojego punktu widzenia ważne jest to, że wspierają nas rodzice, którzy też są zaniepokojeni kierunkiem zmian.

Tymczasem rząd twierdzi, że idziecie ręka w rękę z KOD-em, upolityczniając Wasz protest .

Kiedyś mówiono, że się łączymy z SLD, a teraz z KOD-em. Takie szukanie upolitycznienia mnie wkurza. Każdy z nas ma jakiś światopogląd, ale to jest jego prywatna sprawa. My protestujemy jako związek zawodowy, a KOD jest tylko jednym z partnerów koalicji „Nie dla chaosu”. Liczymy nie na poparcie polityczne, ale ze strony osób, które chcą, aby oświata była jak najlepsza.

Rozmawiał
Zbigniew Marecki

ZOBACZ TAKŻE: Uczniowie budowlanki protestowali przed ratuszem

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza