Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gazeta Mówiona dla niepełnosprawnych w Słupsku zamilknie

Wojciech Frelichowski
– Jesteśmy już zmęczeni ciągłą walką o pieniądze – przyznaje Teresa Ławecka, redaktor naczelna "Gazety Mówionej”.
– Jesteśmy już zmęczeni ciągłą walką o pieniądze – przyznaje Teresa Ławecka, redaktor naczelna "Gazety Mówionej”. Łukasz Capar
Słupska "Gazeta Mówiona", jedyne takie wydawnictwo dla niewidomych w Polsce, które przygotowywane jest w Słupsku, została zawieszona.

"Gazeta Mówiona" to miesięcznik dla osób niewidomych i słabowidzących wydawany od 2003 roku przez Polski Związek Niewidomych w Słupsku. Gazeta ukazuje się na płycie CD - wszystkie artykuły w tym wydawnictwie są czytane przez lektorów. Miesięcznie do odbiorców trafiało ok. 250 egzem­plarzy "Gazety Mówionej".

"Gazeta Mówiona" w Słupsku może przestać istnieć [audio]

Tematyka gazety to w głównej mierze sprawy dotyczące niepełnosprawnych, przede wszystkim niewidomych.

- Staraliśmy się też mieć zawsze porady prawne, zdrowotne, a także coś z wydarzeń bieżących oraz artykuły z różnych dziedzin życia społecznego - mówi Teresa Ławecka, redaktor naczelna "Gazety Mówionej".

Gazetę sponsorują miasto Słupsk i powiat słupski, ale podstawowym fundamentem działalności tego wydawnictwa były środki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Chodzi o ok. 90 tys. zł.

Przeczytaj także: Niewidomi walczą o swoje miejsce w bibliotece przy ulicy Grodzkiej

- Pieniądze otrzymywaliśmy pisząc projekty na dofinansowanie naszej działalności. Składaliśmy je zwykle jesienią, ale to wcale nie oznaczało, że fundusze z PFRON wpłyną na początku roku kalendarzowego. Otrzymywaliśmy je w marcu, kwietniu, a czasem nawet w lipcu. Do tego czasu musieliśmy sobie jakoś radzić, a przecież opracowanie takiej gazety kosztuje, nie mówiąc już o opłaceniu pracowników (na etacie zatrudnione są dwie osoby i jedna na pół etatu - dop. red.) - oznajmia redaktor naczelna.

Teresa Ławecka dodaje, że zarówno ona, jak i pozostali twórcy tego wydawnictwa są już zmęczeni ciągłą walką o pieniądze.

- To odbija się na jakości pracy. Trudno jest dbać o wysoki poziom gazety w sytuacji, gdy tkwimy w niepewności - stwierdza redaktor naczelna.

Co będzie dalej z "Gazetą Mówioną"?
- Nie wiem. Na razie zawiesiliśmy działalność. Aby utrzymać tytuł, zgodnie z prawem prasowym musimy w ciągu roku wydać choćby jeden numer gazety. Czas pokaże, czy nam się to uda - kwituje Teresa Ławecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza