- Chodzi o utrzymanie odpowiednich standardów obowiązujących w naszej spółce - tłumaczy Beata Czemerajda, rzeczniczka PKP IC. - Dotychczas każdy oddział stosował kary według uznania. Ich ujednolicenie sprawi, że wszyscy będą traktowani równo i nikt nie będzie czuł się pokrzywdzony albo bezkarny.
Nowy taryfikator dotyczy pracowników zajmujących się bezpośrednią obsługą pasażerów, czyli przede wszystkim kasjerów i konduktorów. Są twarzą firmy, więc nie mogą m.in. palić czy jeść w czasie i miejscu do tego nie przeznaczonym. Kary dotkną kasjerów, którzy opuszczą stanowisko pracy, zostawiając "puste" okienko. Konduktorów, którzy nie pomogą wsiąść do pociągu niepełnosprawnemu czy nie wystawią biletu. - Karany będzie także brak zwrotów grzecznościowych wobec pasażerów oraz niechlujny wygląd i niekompletny ubiór - dodaje Beata Czemerajda.
Sankcje będą wynosiły 20-70 proc. premii. Np. brak poinformowania pasażerów o opóźnieniach lub zmianach w rozkładzie będzie kosztował konduktora połowę świadczenia. Zapalenie papierosa to już 70 proc. Tyle samo nie wystawienie biletu, podczas, gdy brak "dzień dobry" lub "do widzenia" tylko 20 proc. - Jednak wyłącznie za pierwszym razem. Recydywiści będą karani surowiej - podkreśla rzeczniczka.
- I bardzo dobrze, bo panie w kasie, jeśli już się pojawią, często robią łaskę, że w ogóle sprzedają bilet - mówi pani Jadwiga, która regularnie jeździ między Koszalinem a Białogardem. - Także konduktorzy są aroganccy i nie odpowiadają na pytania.
Są i tacy, którzy pracowników kolei bronią. -Pasażerowie bywają chamscy lub męczący, a po drugiej stronie są tylko ludzie, którzy nie mogą cały czas się sztucznie uśmiechać - uważa Dawid, student dojeżdżający do Koszalina ze Sławna.
Jego zdaniem karanie kolejarzy może dać możliwość zemsty, choćby gapowiczom. - Istnieje możliwość konfrontacji pracownika z danym pasażerem, poza tym mamy własny system kontroli - uspokaja przedstawicielka PKP IC, zapewniając, że kary nie nakładane pochopnie. - Jeśli jednak na danego pracownika będzie kilka skarg, to będzie jasne, że coś robi nie tak.
Sami kolejarze mają mieszane odczucia. - Pracuję na kolei 35 lat i nie potrzebuję groźby kary, żeby właściwie wyglądać i być kulturalnym - usłyszeliśmy od kierownika pociągu relacji Białystok-Szczecin (chciał zachować anonimowość). - Może jednak niektórym się to przyda, choć kary są zdecydowanie za duże. To nawet 200 złotych z mojej premii.
Nowy taryfikator ma zacząć obowiązywać od 1 kwietnia. Najpierw na próbę, ale jeśli się sprawdzi, od wakacji wejdzie na stałe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?