MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Pogoń Lębork liczy na punkty w Chojnicach

Krzysztof Niekrasz
Lęborczanie (z prawej Tomasz Tkaczenko) poważnie myślą o nawiązaniu walki z Chojniczanką.
Lęborczanie (z prawej Tomasz Tkaczenko) poważnie myślą o nawiązaniu walki z Chojniczanką. Łukasz Capar
Nie mają powodów do zadowolenia kibice czwartoligowych drużyn piłkarskich z regionu słupskiego. Ich ulubieńcy znajdują się w dolnych rejonach tabeli.

W trzynastej serii interesująco zapowiada się mecz na przechlewskim stadionie. Tam miejscowy Prime Food Brda podejmować będzie Lechię II Gdańsk (sobota, godz. 13).

- Nie przypuszczałem, że po dwunastu kolejkach będziemy bez wygranej. Dla poprawienia samopoczucia konieczne jest zwycięstwo. Mam nadzieję, że moi podopieczni przestaną być rozkojarzeni w tyłach - zapewnił Janusz Fabich, szkoleniowiec przechlewskiego zespołu.

Ciekawie będzie w Chojnicach. Chojniczanka spotka się z lęborską Pogonią (sobota o godz. 15). To mecz podwyższonego ryzyka. Kibice Chojniczanki i Pogoni nie darzą się sympatią.

- Mamy swoje ambicje, ale z drugiej strony znamy nasze miejsce w czwartoligowym szyku. Nasz cel się nie zmienił. Nadal marzymy o bezpiecznej lokacie. Pola łatwo nie ustąpimy - oznajmił Andrzej Małecki, trener Pogoni. - Moi zawodnicy znają słabe i mocne strony gospodarzy. Ostatnie zwycięstwo z Kolbudami dodało im sił i pewności siebie. Chcemy udowodnić, że w piłkę potrafimy grać i to dobrze, a szczególnie, gdy naszym rywalem jest lider, który ma trzecioligowe aspiracje. Nadal nie wystąpi Radosław Piotrowski, który jest kontuzjowany.

Pogoń ma jeszcze jeden mecz zaległy ze Startem w Mrzezinie (2 listopada, godz. 11).
W Pruszczu Gdańskim Czarni zmierzą się z Koralem Dębnica. Mecz w sobotę o godz. 15.

- Ze spotkania na spotkanie jesteśmy dojrzalszym zespołem - stwierdził Zbigniew Cyzman, grający trener dębnickiego Korala. - Nie czujemy bojaźni przed Czarnymi. Spróbujemy zagrać otwarty futbol. Po przerwie kartkowej do drużyny powrócił Grzegorz Dowksza.

W Damnie Polonez Bobrowniki spotka się z Pomezanią Malbork. Spotkanie odbędzie się w niedzielę o godz. 12.

- Trudno być zadowolonym z dotychczasowego dorobku, bo większość meczów przegraliśmy na własne życzenie. Do niektórych obrońców nie wszystko dociera. Popełniają te same błędy. Dużym problemem jest to, że napastnicy przestali trafiać do siatki - ujawnił Tadeusz Wanat, szkoleniowiec Poloneza. - Nie mamy łatwej sytuacji, ale musimy poprawić swoją reputację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza