- Ja chcę mieć czyste sumienie. Jeśli dojdzie do tragedii, żeby nikt mi nie zarzucił bezczynności – tak o swojej samotnej walce o przebudowę wyjazdu w Węgorzynku (gm. Miastko) mówi Jan Basara, miastecki radny i zarazem sołtys tej wsi.
– Dobrze byłoby, aby każdy podejmujący decyzje pojechał w to miejsce, próbując włączyć się do ruchu. I niech sobie wyobrazi, jak tam jest w momencie, kiedy jest ślisko, a szczególnie spróbował skręcić w kierunku Trzcinna. Nasze wnioski pozostają bez echa. Byliśmy blisko realizacji zadania w ubiegłym roku, ale było za późno, aby wykonawca zdecydował się na wykonanie tej inwestycji – mówił Jan Basara na komisji rolnictwa miasteckiej rady.
Chodzi o wyjazd z gminnej drogi na drogę powiatową Miastko-Trzcinno. Nie wiemy, jak inni radni, ale my pojechaliśmy na miejsce. Rzeczywiście, wyjazd z tej drogi jest bardzo karkołomny, niebezpieczny poprzez swoją stromiznę i brak dobrej widoczności na drogę powiatową. Najgorzej jest skręcić w prawo w kierunku Trzcinna. Kierowcy, aby złagodzić te wielkie niedogodności, wjeżdżają na lewy pas ruchu, stwarzając dodatkowe zagrożenie dla siebie i innych.
Na przebudowę wyjazdu gotowy jest projekt. Koszt prac szacuje się na około 130 tys. zł. – Projekt obejmuje sam wyjazd oraz drogę na odcinku 80 metrów oraz montaż bardzo drogich barier energochłonnych (tylko bariery mają kosztować 29 tys. zł). Dokumentacja zakłada drogę o szerokości 5 metrów, teraz ma ona około 3 metry. Moim zdaniem, konieczne jest wykonanie tylko około 40-50 metrów. To może obniżyć koszty do około 100 tys. zł, zakładając, że będą też bariery – mówi Jan Basara. Dodaje, że rada sołecka przeznaczyła na ten cel z funduszu sołeckiego 20 tys. zł i mogłaby przeznaczyć kolejne 20 tys. zł. – Razem to już 40 tys. zł. Potrzeba więc jeszcze około 50-60 tys. zł. Jak się wydarzy tam jakaś tragedia, to wtedy nagle pieniądze się znajdą. To miejsce niebezpieczne. Nie chodzi o to, że nawierzchnia jest zła. Ona jest przyzwoita, twarda, ale tam jest taki spadek tej jezdni i taki fatalny kąt. Niektórzy mieszkańcy nie potrafią jechać na półsprzęgle, rozpędzają się i wyskakują na tę drogę. To jest kwestia czasu, jak ktoś jadący od strony Trzcinna nie wyhamuje i uderzy w auto. Moje argumenty nie trafiają do pozostałych radnych. Ja będę o tym ciągle przypominał i składał wnioski – stwierdza Jan Basara.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?