Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacyn i Dziku jadą po Polsce dla chorego chłopca

Monika Zacharzewska [email protected]
Tak przygotowany Tomasz Jacyno wyruszył w trasę dookoła Polski. Po drodze przyczepkę zamienił na plecak.
Tak przygotowany Tomasz Jacyno wyruszył w trasę dookoła Polski. Po drodze przyczepkę zamienił na plecak. Arch. Tomasza i Bartosza
Jadą już tydzień i pokonali ponad jedną piątą trasy. Mieli problemy ze sprzętem i okradziono ich. Tomasz Jacyno i Bartosz Seniuk chcą przejechać na rowerach szosowych trasę wzdłuż granic Polski. Dla 8-letniego Maksa.

22-latkowie Tomasz Jacyno, pseudonim Jacyn i Bartosz Seniuk, czyli Dziku, mieszkają pod Sławnem, ale studiują na słupskiej Akademii Pomorskiej. Tydzień przed wyprawą obronili dyplomy licencjackie na bezpieczeństwie arodowym. Od października będą kontynuowali w Słupsku naukę na studiach magisterskich. Postanowili wykorzystać być może ostatnie tak beztroskie wakacje i połączyć pasję z akcją charytatywną.

Opracowali trasę przebiegającą jak najbliżej granic, by pokonać 3750 km w 25 dni. Prowadzi ona przez wszystkie ważne dla Polski miejsca zarówno ze względów historycznych, jak i rekreacyjnych, dlatego przewidują przystanki na Helu, Westerplatte, Dolinie Rospudy, przy Morskim Oku oraz typowo wczasowych miejscowościach, jak Szklarska Poręba, Międzyzdroje czy Kołobrzeg. Najbardziej stresują ich odcinki górskie.

- Liczymy, że wyrobimy się w tym czasie. Dzięki pomocy sponsorów mamy świetny sprzęt i namiot. Przez kilka ostatnich miesięcy też sporo trenowaliśmy - zdradzili studenci. - Mamy nadzieję, że na trasie uda nam się znaleźć na noclegi bezpieczne miejsca, gdzie będziemy mogli schronić rowery. Nie zamierzamy wracać bez nich - śmiali się przed wyjazdem rowerzyści.

I do tej pory w żadnej wsi, w której zatrzymali się na nocleg, żaden sołtys nie odmówił im gościny.
Tomasz i Bartosz sami zadbali o sponsorów i sprzęt, i równo tydzień temu wyruszyli w trasę dookoła Polski. I już spotkało ich po drodze kilka przygód. Nie zawsze miłych.

Już w drugim dniu tripu zawiodły przyczepki, na których - przyczepionych do rowerów, wieźli sprzęt, niezbędne rzeczy i namiot. Nie wytrzymały zaczepy łączące przyczepki z rowerami i część trasy przed Trójmiastem kolarze pokonali... na piechotę - jedną ręką prowadząc rower, drugą ciągnąc obciążoną 20-kilogramowym ładunkiem przyczepkę. Na szczęście pomogli ich bliscy, którzy dojechali do Trójmiasta i naprawili co trzeba, by rowerzyści mogli wyruszyć w dalszą podróż. Zaopatrzyli ich też w plecaki, by w razie kolejnej takiej awarii mogli... przepakować dobytek na plecy.

- I to był dobry pomysł, bo z przyczepkami mieliśmy kolejne problemy. W piątek mamy zamiar dotrzeć do Dubienki nad Bugiem, gdzie mieszka rodzina Bartka i tam już je zostawimy - mówi Tomasz.
Pech ich jednak nie opuścił. Już kolejnego dnia po awarii z przyczepami, podczas zakupów w markecie w Nowym Dworze Gdańskim Bartoszowi ktoś ukradł portfel. Kolarze więc zamiast pedałować, pół dnia spędzili na policji. Co prawda portfel odesłano dzień później na adres z dokumentów, ale... bez pieniędzy.

Do tej pory rowerzyści pokonali już ponad jedną piątą zaplanowanej trasy i jadą dalej. Tym bardziej że każdy przejechany kilometr to pięć złotych na delfinoterapię dla sześcioletniego Maksa ze Sławna, cierpiącego na zespół piramidowy. Chłopiec przez chorobę ma problem z mówieniem i koordynacją ruchów. Na terapię dla niego potrzeba prawie 19 tys. złotych.

- Zbiórka pieniędzy na pomoc dla Maksa polega na tym, że internauci wchodząc na stronę www.domore.pl, mogą "kupić" każdy kilometr naszej wyprawy za pięć złotych. Pieniądze trafiają prosto na konto fundacji wspierającej Maksa - mówią rowerzyści.

Trip udało im się zorganizować dzięki pomocy sponsorów, m.in. słupskiej Akademii Pomorskiej.
Ich wyprawę można śledzić na funpage'u na Facebooku:www.facebook.com/JacydzIwni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza