Większość Polaków uważa, że ludzie, którzy przeszli zawał - zwłaszcza, jeśli są już po pięćdziesiątce - powinni zrezygnować z pracy lub zrobić sobie przynajmniej roczną przerwę nim zdecydują się na powrót do aktywności zawodowej. Tak wynika z przeprowadzonych badań. Tym stereotypom próbują przeciwstawić się autorzy programu "Serce na nowo" promującego aktywność osób dotkniętych schorzeniami układu krążenia.
Niepotrzebnie się wycofują
Ludzie w średnim wieku, którzy mają za sobą incydent sercowo-naczyniowy (zawał, udar) i zawiązane z tym dłuższe leczenie szpitalne, często decydują się na wycofanie z życia społecznego i zawodowego. Specjaliści uważają, że to błąd. Przedwczesna, nieprzemyślana rezygnacja z pracy przynosi więcej szkody niż pożytku. I to - zarówno samym chorym, jak i pracodawcom. Program "Serce na nowo" ma przekonać o tym i jednych, i drugich. Argumentów nie brakuje.
Eksperci z Konfederacji Pracodawców Polskich uważają, że w obliczu rosnących kosztów zatrudnienia i szkolenia nowych osób, dostosowanie miejsca pracy do potrzeb dotychczasowych pracowników, którym zdarzyło się zachorować jest dla pracodawcy po prostu tańsze. Dla pracownika zaś odejście z pracy jest o tyle niekorzystne, że rezygnując z aktywności zawodowej, rezygnuje on z możliwości prowadzenia normalnego życia i kontynuowania kariery zawodowej.
Dobrze byłoby, aby pracownik mógł wybrać rodzaj pracy odpowiadający jego możliwościom fizycznym. Może też spróbować wynegocjować z kierownictwem firmy takie warunki pracy, które pozwoliłyby mu po chorobie wrócić do dotychczasowych obowiązków. Jeśli z jakichś powodów taki powrót nie jest możliwy, to można - za pośrednictwem urzędów pracy czy mediów - poszukać innych możliwości rozwoju zawodowego, zainteresować się proponowanymi szkoleniami. W żadnym razie jednak nie można rezygnować z terapii i rehabilitacji. Należy regularnie konsultować się z lekarzem, aby nie dopuścić do wystąpienia jakichś negatywnych skutków podejmowanego wysiłku.
Jak może pomóc pracodawca?
Może np. umożliwić pracownikowi pracę w dogodnych godzinach, stosując któryś z elastycznych systemów - choćby system zadaniowy. Może zapewnić mu niezbędne przerwy w pracy, by mógł wybrać się na konsultację do lekarza czy na zabieg medyczny. Firma mogłaby też zafundować takiemu pracownikowi odpowiednie badania profilaktyczne, które ułatwiłyby mu kontrolowanie stanu zdrowia.
Dodatkowym miłym gestem wobec pracownika, który przeszedł chorobę, ale chciałby dalej pracować i służyć swojej firmie, byłoby umożliwienie pracownikowi - poprzez pakiet socjalny - uprawiania sportu czy innych form aktywności ruchowej, zorganizowanie kursu uczącego panowania nad stresem. Kontrola stresu może zmniejszyć ryzyko powikłań, zwłaszcza u osób z chorobami sercowo-naczyniowymi, a także poprawić wydajność pracownika.
Niepotrzebnie się wycofują
Ludzie w średnim wieku, którzy mają za sobą incydent sercowo-naczyniowy (zawał, udar) i zawiązane z tym dłuższe leczenie szpitalne, często decydują się na wycofanie z życia społecznego i zawodowego. Specjaliści uważają, że to błąd. Przedwczesna, nieprzemyślana rezygnacja z pracy przynosi więcej szkody niż pożytku. I to - zarówno samym chorym, jak i pracodawcom. Program "Serce na nowo" ma przekonać o tym i jednych, i drugich. Argumentów nie brakuje.
Eksperci z Konfederacji Pracodawców Polskich uważają, że w obliczu rosnących kosztów zatrudnienia i szkolenia nowych osób, dostosowanie miejsca pracy do potrzeb dotychczasowych pracowników, którym zdarzyło się zachorować jest dla pracodawcy po prostu tańsze. Dla pracownika zaś odejście z pracy jest o tyle niekorzystne, że rezygnując z aktywności zawodowej, rezygnuje on z możliwości prowadzenia normalnego życia i kontynuowania kariery zawodowej.
Dobrze byłoby, aby pracownik mógł wybrać rodzaj pracy odpowiadający jego możliwościom fizycznym. Może też spróbować wynegocjować z kierownictwem firmy takie warunki pracy, które pozwoliłyby mu po chorobie wrócić do dotychczasowych obowiązków. Jeśli z jakichś powodów taki powrót nie jest możliwy, to można - za pośrednictwem urzędów pracy czy mediów - poszukać innych możliwości rozwoju zawodowego, zainteresować się proponowanymi szkoleniami. W żadnym razie jednak nie można rezygnować z terapii i rehabilitacji. Należy regularnie konsultować się z lekarzem, aby nie dopuścić do wystąpienia jakichś negatywnych skutków podejmowanego wysiłku.
Jak może pomóc pracodawca?
Może np. umożliwić pracownikowi pracę w dogodnych godzinach, stosując któryś z elastycznych systemów - choćby system zadaniowy. Może zapewnić mu niezbędne przerwy w pracy, by mógł wybrać się na konsultację do lekarza czy na zabieg medyczny. Firma mogłaby też zafundować takiemu pracownikowi odpowiednie badania profilaktyczne, które ułatwiłyby mu kontrolowanie stanu zdrowia.
Dodatkowym miłym gestem wobec pracownika, który przeszedł chorobę, ale chciałby dalej pracować i służyć swojej firmie, byłoby umożliwienie pracownikowi - poprzez pakiet socjalny - uprawiania sportu czy innych form aktywności ruchowej, zorganizowanie kursu uczącego panowania nad stresem. Kontrola stresu może zmniejszyć ryzyko powikłań, zwłaszcza u osób z chorobami sercowo-naczyniowymi, a także poprawić wydajność pracownika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?