W Ustce trwają prace przy budowie Parku Uzdrowiskowego. Firma Krężel, z którą miasto podpisało umowę na wykonanie, ma zamiar za-kończyć budowę do końca października.
- Teraz wykonywane są alejki. Kładziemy kostkę brukową we wzory, przeplataną płytami betonowymi. Część ścieżek będzie miała nawierzchnię żwirową - mówi Grzegorz Batruch, kierownik działu technicznego w przedsiębiorstwie Krężel.
- Pod koniec października będziemy montować urządzenia. Rewitalizacja lasku przy Promenadzie Nadmorskiej i Trakcie Solidarności, czyli budowa Parku Uzdrowiskowego będzie kosztować miasto 1 milion 53 tysiące złotych. A właściwie 15 procent z tego, bo park powstaje dzięki dofinansowaniu z Funduszu Rybackiego.
- Do końca miesiąca inwestycję musimy odebrać - mówi Marek Kurowski, naczelnik wydziału inwestycji, infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska usteckiego ratusza.
- Trochę niefortunnie się złożyło, że Park otwieramy na zimę, ale to kwestia terminu rozliczenia się ze środków unijnych.
W pierwszej kolejności więc z parkowych atrakcji skorzystają mieszkańcy i kuracjusze. A z projektu wynika, że park będzie miejscem wyjątkowym. Teren o powierzchni prawie siedmiu hektarów ozdobią alejki, ławeczki i latarnie. Będzie też można odpocząć w romantycznej altanie i pograć przy stoliku szachowym. Na park nie powinni narzekać też rowerzyści. Hitem zapowiada się siłownia plenerowa, ostatnio bardzo modna. Ścieżka zdrowia zostanie wyposażona w wiele urządzeń do poprawiania kondycji na świeżym powietrzu. Amatorzy ćwiczeń będą mieli do wyboru 16 różnego rodzaju urządzeń jak narciarz biegowy i zjazdowy, stepper, twister, wiosła, młynek, motyl, sztanga, wahadło, biegacz czy rowerek.
Według założeń, park ma stać się również częścią Ustki chętnie odwiedzaną przez dzieci w różnym wieku. Dla nich projektanci przygotowali sporo niespodzianek do zabawy w pojedynkę lub w grupie. Place zabaw zostaną wyposażone w tory przeszkód, huśtawki, na przykład z orlim gniazdem, grzybki, skoczka, bujaki jak konik, zebra czy słonik. Nie zabraknie lokomotywy z wagonikiem, karuzeli i urządzeń do wspinaczki. Pomyślano też o dzieciach niepełnosprawnych, na przykład na wózkach inwalidzkich, które będą mogły bezpiecznie poruszać się po integracyjnym placu zabaw.
Jaki będzie żywot budowli i urządzeń, nikt nie jest w stanie przewidzieć, bo w parku nie będzie monitoringu.
- Kamera jest zamontowana przy ławeczce Ireny Kwiatkowskiej, ale ona nie dosięgnie parku. Jest pewne ryzyko dewastacji. Jednak może z czasem ludzie nauczą się szanować takie rzeczy - ma nadzieję naczelnik Kurowski. - Latem postaramy się o stróża z agencji ochrony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?