Temat karty mieszkańca upoważniającej słupszczan do zniżek raz podniesiony przez urząd upadał kilkakrotnie. Dziś wraca w nowej formule, na którą zgodzili się ostatnio miejscy radni. Kartę dla Słupska wskrzesić ma firma InnoBaltica, która buduje bilet metropolitalny dla Pomorza.
- Jej właścicielem jest między innymi samorząd wojewódzki, Gdańsk, Gdynia - mówi Marek Goliński, wiceprezydent Słupska. - Zaproponowano nam wejście z udziałami do spółki, która oprócz biletu komunikacyjnego jest w stanie zrealizować dla nas kartę mieszkańca na jednym i tym samym nośniku. Myślę, że to będzie wygodniejsza forma dla mieszkańców niż fundowanie im dwóch oddzielnych kart.
Wartość udziałów, o których mówi wiceprezydent, to 450 tysięcy złotych, czyli tyle, ile Słupsk musiałby wnieść do projektu budowy biletu metropolitalnego. Zgodę na kupno fragmentu firmy wyrazili już miejscy radni, ale transakcja wkrótce ma zostać sfinalizowana. Szczegóły poznamy w przyszłym tygodniu. Również te dotyczące karty słupszczanina.
Zgodnie z wcześniej podnoszonymi przez urząd miasta założeniami, karta ma być pakietem zachęt i zniżek tylko dla słupszczan. Jej projekt był jednym z ważniejszych postulatów prezydenta Biedronia.
Podczas czteroletniej kadencji prace nad tym projektem nabrały wyraźnego przyspieszenia dopiero w ostatnim roku i tak jak kilka wcześniejszych prób nie wypaliły. Ogłoszone przetargi unieważniono, a w ubiegłym roku nie wydano nawet złotówki, choć zaplanowano 250 tysięcy złotych.
W tym roku kwota na ten cel to już 169 tysięcy złotych z przeznaczeniem na zakup systemu do zarządzania kartą miejską z narzędziami do jej dystrybucji, rozliczania, prowadzenia statystyk i stworzenia platformy dla mieszkańców. System miał mieć możliwość komercyjnego zastosowania, a karta przynosić rabat w wybranych kawiarniach czy restauracjach. Mówiono nawet, że mogłaby się stać wejściówką budowanego akwaparku.
Finalnie Słupska Karta Miejska ma być również narzędziem, dzięki któremu ratusz pokaże nam plusy życia w mieście. Z kolei plusy podróżowania wykazać ma Fala, czyli jeden wspólny bilet dla Pomorza. W praktyce to ponad tysiąc pojazdów komunikacji miejskiej w kilkudziesięciu miastach. Do tego różne taryfy, systemy ulg i sprzedaży biletów. Również te SKM i Przewozów Regionalnych. Wszystko to w jeden system spina InnoBaltica, spółka powołana przez urząd marszałkowski, samorządy i kilka pomorskich uczelni. Testy mają być prowadzone w Słupsku.
W autobusach MZK mają pojawić się nowe kasowniki i systemy dystrybucji kartbiletów. Do końca 2022 roku system ma działać w całym województwie pomorskim. Wcześniej uruchomiona zostanie też aplikacja na smartfona, za pomocą której kupimy bilet, a właściwie przejazd, bo ten papierowy odejdzie finalnie do lamusa.
W słupskich autobusach w ramach projektu pojawią się czytniki i urządzenia za kwotę około trzech milionów złotych. InnoBaltica podpisała ostatnio umowę na jego dofinansowanie z Centrum Unijnych Projektów Transportowych na kwotę 90 milionów złotych. Dla porównania budowę słupskiego ringu Centrum Unijnych Projektów Transportowych wsparł kwotą około 100 milionów złotych.
Zobacz także: Jeden bilet dla Pomorza. Najpierw testy w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?