Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasa miejska każe wstrzymywać wydatki szkołom

Fot. archiwum
Oszczędności związane są z mniejszymi wpływami z PIT-u już w 2009 roku. Miasto dostanie o osiem milionów mniej w stosunku do założonego planu.
Oszczędności związane są z mniejszymi wpływami z PIT-u już w 2009 roku. Miasto dostanie o osiem milionów mniej w stosunku do założonego planu. Fot. archiwum
Coraz bardziej niepokojące informacje związane ze słupskim budżetem pojawiają się przy okazji konstruowania miejskiej kasy na 2010 rok. Szkołom zalecono wstrzymanie "zbędnych wydatków".

- Otrzymaliśmy zalecenie, by nie kupować rzeczy zbędnych dla funkcjonowania szkoły. To oznacza, że mamy nie kupować na przykład doposażenia sal, pracowni informatycznych, bibliotek i tym podobnych rzeczy - mówi nam dyrektor jednej ze szkół podstawowych w Słupsku.

Oszczędności związane są z mniejszymi wpływami z PIT-u już w 2009 roku. Miasto dostanie o osiem milionów mniej w stosunku do założonego planu. Jednak w przyszłym roku ma być jeszcze gorzej, bo z budżetu państwa wpłynie do miejskiej kasy mniej aż o 25 milionów złotych. - Musimy się przygotować na to, że będą coraz większe problemy na przykład z remontowaniem ulic - stwierdza Bogusław Dobkowski, szef komisji budżetowej w słupskiej Rady Miasta.

Radni zwracają uwagę, że przyszłoroczny budżet, gdzie wydatki majątkowe zaplanowano na kwotę 60 milionów złotych będzie budżetem wyborczym. Dlaczego? Bo w kolejnym roku - 2011, spadną do 50 mln zł, a w następnym - 2012, do poziomu jedynie 20 milionów złotych!

Zdaniem rajców w powyższej perspektywie wydatki powinny być równomiernie rozłożone na kolejne lata. Niektórzy z nich podnoszą, że jeszcze w tym roku Słupsk będzie miał problemy z domknięciem budżetu. Chodzi o propozycje skarbnik miasta, by przenieść płatności w wysokości 4 milionów złotych za prace wykonane w tym roku na rok przyszły. - W ten sposób papierowo budżet zostanie domknięty, ale faktycznie, przyszłoroczne inwestycje zmniejszą się właśnie o taką kwotę - stwierdza Robert Kujawski, radny PiS.

Magistrat odpiera zarzuty. - To jest brak zrozumienia dla naszych wniosków. Jeżeli mamy inwestycję i rozpoczęła się ona tym roku i zakończenie pewnego zakresu przypada na koniec grudnia, to nie możemy za nią płacić od razu, ponieważ musimy dokonać wszystkich odbiorów wykonawczych. Płacenie za wykonane prace bez tych czynności byłoby niegospodarne - stwierdza Anna Łukaszewicz, skarbnik miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza