Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Hall o reformie oświaty

Redakcja
Chcemy wyrównać szanse edukacyjne, zapewniając lepszy dostęp do oświaty najmłodszym dzieciom
Chcemy wyrównać szanse edukacyjne, zapewniając lepszy dostęp do oświaty najmłodszym dzieciom
Rozmowa z Katarzyną Hall, minister edukacji narodowej.

- Szykuje się kolejna reforma oświatowa. Jakie są jej główne cele?
- Przede wszystkim chcemy wyrównać szanse edukacyjne, zapewniając lepszy dostęp do oświaty najmłodszym dzieciom. W tej chwili Polska jest na szarym końcu wśród krajów europejskich pod względem edukacji przedszkolnej. Na wsi do przedszkola chodzi zaledwie co trzeci 5-latek. Są województwa, gdzie 70 procent gmin wiejskich nie ma takich placówek. Opolszczyzna jest tu chlubnym wyjątkiem, u was wszystkie gminy mają przedszkola.

- Istotnym elementem reformy jest zmiana programów nauczania. Co chcecie osiągnąć?
- Nie może być tak, że nauczyciel w liceum nie ufa swemu koledze w gimnazjum i powtarza materiał, który już był zrealizowany. To strata czasu. My chcemy programowo połączyć te etapy kształcenia. Oprócz przedmiotów obowiązkowych uczniowie będą też wybierać dodatkowe zajęcia rozwijające ich zainteresowania i pasje. Chcemy też doprowadzić do sytuacji, w której - po raz pierwszy w powojennej historii - uczeń kończący szkołę będzie znał na poziomie zaawansowanym przynajmniej jeden język obcy. Dwóch języków uczniowie będą się uczyli obowiązkowo już od gimnazjum.

- Chce pani posłać do szkół 6-latki. Rodzice już protestują, nawet u Rzecznika Praw Obywatelskich. Czy to konieczne?
- Tak, bo znacząca część możliwości intelektualnych kształtuje się w pierwszych latach życia. Proces obniżania wieku szkolnego rozłożymy na trzy lata. Pierwsze 6-latki pójdą do szkół w roku 2009/2010. Ich dojrzałość szkolną będą oceniać psychologowie, ale decyzję podejmą rodzice. Nauka 6-latków będzie połączona z zabawą i opieką.

- Rodzice najbardziej obawiają się właśnie o tę opiekę.
- Dzieciom rodziców pracujących szkoła powinna zapewniać posiłki i opiekę taką jak w przedszkolu, przynajmniej do godziny 17. Co ważne - będzie to edukacja i opieka bezpłatna. Teraz w zerówkach rodzice sami płacą.

- Sale lekcyjne dla maluchów powinny składać się z dwóch części - do nauki i zabawy. Wiele szkół nie jest na to przygotowanych. Czy rząd da na to pieniądze?
- Chcemy, żeby w przyszłym roku ruszył program finansowo wspierający gminy. Z kolei o pieniądze na odpowiednie wyposażenie można ubiegać się w funduszach europejskich. Mamy na to ponad rok.

Rozmawiała Iwona Kłopocka-Marcjasz
(www.nto.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza