Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Gryfa spalili tęczową flagę na stadionie na Zielonej, a władze miasta chcą ukarać słupski klub, bo to szerzenie nienawiści

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Kibice Gryfa spalili tęczową flagę na stadionie na Zielonej, a władze miasta chcą ukarać słupski klub, bo to szerzenie nienawiści
Kibice Gryfa spalili tęczową flagę na stadionie na Zielonej, a władze miasta chcą ukarać słupski klub, bo to szerzenie nienawiści ARchiwum gp24
Dyrektorka Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji chce od Towarzystwa Sportowego Gryf Słupsk 500 zł kary, jak to określiła, umownej za... zniszczenie ogrodzenia podczas meczu. Ale w piśmie pisze o niedopuszczalnym szerzeniu nienawiści, bowiem kibice spalili... tęczową flagę.

-To kuriozum - ocenia Łukasz Jaworski, kibic Gryfa i miejski radny. - Płot nie został zniszczony. Nie jest z plastiku. Palono tak wiele flag i szalików na tym stadionie i nigdy nie było reakcji. Taki jest koloryt kibicowania. A poza wszystkim płot jest tylko lekko okopcony. Popada deszcz i będzie jak nowy.

W piśmie podpisanym przez Agnieszkę Klimczak, dyrektorkę SOSiR-u, który jest właścicielem stadionu na Zielonej i użycza go klubowi Gryf, czytamy, że zależy jej na dalszej współpracy i w jej ramach szkody mają zostać przez klub naprawione, a stan stadionu ma być jak przed wydarzeniem.

- To za co kara? - pyta radny Jaworski.

Pismo zaczyna się od: "...nie wyrażamy zgody (to podkreślone - dopis red.) na żadne sytuacje nawołujące do jakiejkolwiek nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo homofobicznych. Uznajemy takie zachowanie jako niesportowe i szerzące nienawiść w społeczeństwie. Będziemy zdecydowanie sprzeciwiać się zachowaniom tego typu kibiców".

Zdaniem kibiców Gryfa wygląda więc na to, że na stadionie palić można wszystkie flagi klubowe czy szaliki, ale nie tęczowe.

Dodajmy, że na stadionie jest monitoring i spalenie flagi tęczowej zostało zarejestrowane. Dyrektorka SOSiR kończy pismo, tym że zawiadomi organy ścigania.

Póki co nie ma w polskim prawie ochrony prawnej tęczowej flagi. Inną sprawą jest zaś to, skąd słupscy kibice mieli tę flagę. Otóż, to jak usłyszeliśmy "zdobycz z miasta". Flagę spalono podczas meczu 15 sierpnia, a dwa dni wcześniej pisaliśmy o tęczowych flagach wywieszanych w Słupsku na pomnikach, także na figurach religijnych. Kibice spalili flagę z pomnika.

Dzisiaj (piątek, 23 sierpnia) Mikołaj Prynkiewicz, aktor Teatru Lalki Tęcza, robi w Słupsku performans pod tytułem „Wakacyjny marsz równości” - przeciwko dyskryminacji i aby zaznaczyć obecność w Słupsku społeczności LGBT.W godzinach od 7.30 do 14.30 aktora będzie można zobaczyć przed ratuszem, następnie przemaszeruje przez centrum miasta i bulwarami nad Słupią na Stary Rynek.- Forma ma nawiązywać do jednoosobowego wakacyjnego strajku klimatycznego, który w Warszawie prowadziła 13-letnia Inga Zasowska - mówi Mikołaj Prynkiewicz. - Marsz został zgłoszony jako zgromadzenie publiczne, gdyż na Facebooku chęć wzięcia udziału w nim zgłosiło ponad 600 osób. Chciałbym przejść przez Słupsk z flagą tęczową, która raczej nie funkcjonuje w przestrzeni publicznej, nie jest jakoś specjalnie widoczna. Czas to zmienić.

Performans Mikołaja Prynkiewicza - protest przeciw dyskryminacji

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza