Sprawa, o której piszemy od kilku dni, ma związek z oskarżeniem przez prokuraturę opiekuna Jana K. o znęcanie się nad zwierzętami oraz weterynarza Patryka R. o bezpodstawne uśmiercenie 68 psów.
Kierownik schroniska Jerzy Szyszko jest tylko świadkiem, bo prokuratura nie uznała go za funkcjonariusza publicznego i twierdzi, że nie może go oskarżyć o niedopełnienie obowiązków.
Decyzję prezydenta o dyscyplinarnym zwolnieniu Jerzego Szyszki dzisiaj ratusz ogłaszał z właściwą sobie tendencją do reglamentowania informacji - w sensie czasu i rodzaju mediów.
- Już w czwartek prezydent podjął decyzje kadrowe. Dopóki nie zostaną przedstawione kierownikowi schroniska, nic nie mogę powiedzieć - informowała nas Malwina Noetzel-Wszałkowska z biura prasowego ratusza.
W tym samym czasie prezydent Maciej Kobyliński udzielał wywiadu dla Radia Gdańsk: "Zastosowałem artykuł 52. kodeksu pracy, czyli dyscyplinarne zwolnienie z pracy. To nie do pomyślenia, by w tak małej firmie jak schronisko kierownik nie widział, co niewłaściwego robią jego pracownicy".
Nam kilka godzin później powiedział w zasadzie to samo, że kierownik nie mógł nie wiedzieć, co się dzieje w schronisku. Później prezydent nie chciał odpowiadać na nasze pytania.
O zwolnieniu dyscyplinarnym kierownika i zawieszeniu oskarżonego weterynarza więcej przeczytasz we wtorkowym Głosie Pomorza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?