Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta walczy o pieniądze dla niepełnosprawnych synów

Andrzej Gurba
Fot. internet/archiwum
Wracamy do sprawy Wandy Gliszczyńskiej z Bytowa, której ośrodek pomocy społecznej odmawia przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Z początkiem tego roku zmieniły się przepisy.

Niestety, najprawdopodobniej mieszkanka z ich dobrodziejstw skorzystać nie będzie mogła.

Wanda Gliszczyńska ma dwóch niedosłyszących synów. Obaj, z konieczności, uczą się w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Sławnie. Z powodu opieki nad synami, kobieta nie pracuje.

Nie dostaje świadczenia pielęgnacyjnego z tego tytułu, tylko z jednego powodu, bo ośrodek w Sławnie ma zapisane w statucie, że zapewnia całodobową opiekę i to przez siedem dni w tygodniu.

- To fikcja, bo już w piątek wszystkie dzieci wyjeżdżają do domów - mówi Gliszczyńska.

- Nie jest ważny stan faktyczny, ważny jest stan prawny - oznajmia Urszula Porańska, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bytowie. Do końca ubiegłego roku przepis stanowił, że taki ośrodek jak w Sławnie, musi zapewnić całodobową opiekę przez pięć dni w tygodniu, aby świadczenie nie należało się.

Teraz jest tak, że opieka musi trwać dłużej niż pięć dni w tygodniu, czyli też w sobotę czy niedzielę. Ośrodek w Sławnie ma taką opiekę. W wakacje synowie pani Gliszczyńskiej są w domu. Na ten okres też nie ma świadczenia. W bytowskim ośrodku pomocy społecznej trwa analiza, czy można przyznać świadczenie na okres wakacji.

W ustawie jest bowiem tylko zapis o okresie zasiłkowym w przypadku świadczenia pielęgnacyjnego od 1 listopada do 31 października następnego roku. Wanda Gliszczyńska odwołała się od decyzji ośrodka do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Świadczenie pielęgnacyjne wynosi miesięcznie 420 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza