Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejki chorych w słupskich przychodniach

Alek Radomski [email protected]
Pacjenci, którzy wczoraj rejestrowali się do lekarza w przychodni przy ul. Łokietka, byli zapisywani na... wtorek.
Pacjenci, którzy wczoraj rejestrowali się do lekarza w przychodni przy ul. Łokietka, byli zapisywani na... wtorek. Łukasz Capar
Codziennie rano, jeszcze przed otwarciem przychodni przy ul. Łokietka ustawiają się kolejki chorych. Wczoraj rozchorowali się również lekarze. Czas oczekiwania na wizytę sięgnął tygodnia.

- W przychodni przy ul. Łokietka tłum ludzi czeka w kolejce do lekarza - poinformowała nas wczoraj czytelniczka (nazwisko do wiadomości red.), która próbowała dostać się na badania. - Pani w rejestracji rozkłada ręce. Ludzie się gotują. Lekarza nie ma, nikt nie wie, co robić - denerwowała się kobieta.
W przychodni przy ul. Łokietka jeszcze do ubiegłego tygodnia pracowało czterech lekarzy. - Tak się złożyło, że jeden z nich poszedł na zwolnienie, a drugi nagle zachorował. Sytuacja zrobiła się trudna - przyznaje Maria Mazur, dyrektor SPMZOZ w Słupsku.

W placówce pozostało więc tylko dwóch lekarzy pierwszego kontaktu leczących osoby dorosłe.
- Jeden może przyjąć 20 osób, a później jedzie do innej przychodni na zastępstwo. Może dyrekcja weźmie się do roboty i przyśle dodatkowych lekarzy do naszej przychodni - mówiła nam zbulwersowana czytelniczka.

Kiedy skontaktowaliśmy się z dyrektorką MZOZ, usłyszeliśmy, że w tej sprawie rozmawiali już z nią pacjenci. - Potwierdzam, że doszło do sytuacji, że pacjenci nie mogli być obsłużeni. Za zaistniałą sytuację przepraszam. Na chwilę obecną dwie lekarki pracują na miejscu. Dodatkowo jedna dojedzie w ramach zastępstwa. Jutro, pojutrze kolejny lekarz będzie wspomagał pracę przychodni - zapewnia Maria Mazur.

- Planujemy również zatrudnienie dwóch dodatkowych lekarzy na okres urlopowy - dodaje.

Co stanie się z czekającymi na wizytę pacjentami? - Ci pacjenci, którzy najbardziej potrzebują pomocy, zostaną zbadani w pierwszej kolejności. Reszta w ciągu kilku dni - wyjaśnia Maria Mazur.
Pani dyrektor zauważa, że na Łokietka codziennie rano, jeszcze przed otwarciem, przed przychodnią ustawia się kolejka.

- Starsze osoby uważają, że muszą przyjść rano, by się zarejestrować, a przecież mogą to zrobić telefonicznie. To, że przyjdą wcześnie, nie oznacza, że szybko zostaną przyjęte - tłumaczy dyrektor SPMZOZ.
Zapytaliśmy, czy rzeczywiście termin wizyty może być wyznaczony aż za tydzień.

- Tak się może zdarzyć. W żadnej przychodni nie jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich pacjentów - mówi Maria Mazur. - Ma to związek ze wzrostem zachorowań na różnego rodzaju infekcje, również wśród naszych pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza