- W przychodni przy ul. Łokietka tłum ludzi czeka w kolejce do lekarza - poinformowała nas wczoraj czytelniczka (nazwisko do wiadomości red.), która próbowała dostać się na badania. - Pani w rejestracji rozkłada ręce. Ludzie się gotują. Lekarza nie ma, nikt nie wie, co robić - denerwowała się kobieta.
W przychodni przy ul. Łokietka jeszcze do ubiegłego tygodnia pracowało czterech lekarzy. - Tak się złożyło, że jeden z nich poszedł na zwolnienie, a drugi nagle zachorował. Sytuacja zrobiła się trudna - przyznaje Maria Mazur, dyrektor SPMZOZ w Słupsku.
W placówce pozostało więc tylko dwóch lekarzy pierwszego kontaktu leczących osoby dorosłe.
- Jeden może przyjąć 20 osób, a później jedzie do innej przychodni na zastępstwo. Może dyrekcja weźmie się do roboty i przyśle dodatkowych lekarzy do naszej przychodni - mówiła nam zbulwersowana czytelniczka.
Kiedy skontaktowaliśmy się z dyrektorką MZOZ, usłyszeliśmy, że w tej sprawie rozmawiali już z nią pacjenci. - Potwierdzam, że doszło do sytuacji, że pacjenci nie mogli być obsłużeni. Za zaistniałą sytuację przepraszam. Na chwilę obecną dwie lekarki pracują na miejscu. Dodatkowo jedna dojedzie w ramach zastępstwa. Jutro, pojutrze kolejny lekarz będzie wspomagał pracę przychodni - zapewnia Maria Mazur.
- Planujemy również zatrudnienie dwóch dodatkowych lekarzy na okres urlopowy - dodaje.
Co stanie się z czekającymi na wizytę pacjentami? - Ci pacjenci, którzy najbardziej potrzebują pomocy, zostaną zbadani w pierwszej kolejności. Reszta w ciągu kilku dni - wyjaśnia Maria Mazur.
Pani dyrektor zauważa, że na Łokietka codziennie rano, jeszcze przed otwarciem, przed przychodnią ustawia się kolejka.
- Starsze osoby uważają, że muszą przyjść rano, by się zarejestrować, a przecież mogą to zrobić telefonicznie. To, że przyjdą wcześnie, nie oznacza, że szybko zostaną przyjęte - tłumaczy dyrektor SPMZOZ.
Zapytaliśmy, czy rzeczywiście termin wizyty może być wyznaczony aż za tydzień.
- Tak się może zdarzyć. W żadnej przychodni nie jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich pacjentów - mówi Maria Mazur. - Ma to związek ze wzrostem zachorowań na różnego rodzaju infekcje, również wśród naszych pracowników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?