Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompletnie pijany kradzionym autem prawie wjechał do szpitala

Fot. archiwum
Fot. archiwum
Słupscy policjanci mieli bardzo pracowitą noc. Zatrzymali aż sześciu nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich włamał się do auta i zwolnił bieg. Był tak pijany, że nie potrafił zapanować nad samochodem. Zatrzymał się dopiero na szpitalnym ogrodzeniu.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w czwartek po południu. Na ulicy Lelewela w Słupsku do zaparkowanego samochodu volkswagena golfa, włamał się 24-letni mieszkaniec miasta.

Mężczyzna usiadł za kierownicą, zwolnił bieg, a po chwili auto ruszyło. Samochód niekontrolowany przez włamywacza zaczął jechać w dół ulicy, w stronę skrzyżowania z ulicą Lotha.

Przejażdżka kierowcy nie trwała długo. Auto zakończyło kurs uderzając z impetem w płot Szpitala Wojewódzkiego. Sprawca tego zdarzenia nie zdążył nawet wyjść z samochodu, kiedy na miejsce przybyli słupscy policjanci.

- Jak się później okazało młody kierowca był kompletnie pijany, miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu - informuje Robert Czerwiński, p.o. rzecznika słupskiej policji. - Noc spędził w policyjnym areszcie. Za to przestępstwo grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza