Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus nie ominął domu seniora w Dąbiu. 40 chorych wraca do zdrowia (ZDJĘCIA)

Sylwia Lis
Koronawirus nie ominął domu seniora w Dąbiu. 40 chorych wraca do zdrowia.
Koronawirus nie ominął domu seniora w Dąbiu. 40 chorych wraca do zdrowia. Archiwum
Koronawirus nie ominął domu seniora w Dąbiu. 40 chorych wraca już do zdrowia.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że Centrum Rehabilitacji w Dąbiu będzie zieloną wyspą, jeśli chodzi o brak zachorowań na covid-19. Choroba dość długo omijała pensjonariuszy ośrodka.
- Do czasu – mówi Piotr Kazor, szef ośrodka. - Sytuacja jest już opanowana.
Centrum Rehabilitacji Dąbie, gdzie przebywa ponad 70 pensjonariuszy - głównie starszych - przypomina dziś twierdzę. Praktycznie nikt nie może się dostać do środka. Wprowadzono reżim sanitarny.
40 chorych na koronawirusa

- I tak w zasadzie jest od wiosny, gdy tylko koronawirus zaczął szaleć - mówi szef ośrodka. - Nasi pensjonariusze to grupa z podwyższonego ryzyka. To głównie ludzie starsi z wieloma obciążeniami. Musimy bardzo uważać.
Niestety, do ośrodka covid-19 dotarł. – Okazało się, że jeden z naszych opiekunów zachorował na koronawirusa – mówi pan Piotr. – Zrobiliśmy testy wszystkim podopiecznym, okazało się, że chorych jest ponad czterdziestu z nich. Większość nie miała objawów, gdyby nie testy, w ogóle byśmy nie wiedzieli o chorobie. Jedna osoba miała dość wysoką temperaturę, której nie mogliśmy zbić. Chory trafił do szpitala. Ale wszystko już jest dobrze. Oczywiście i mnie zrobiono testy. Wynik okazał się pozytywny, czułem się dobrze, nie miałem żadnych objawów. Przy leczeniu chorych wykorzystywaliśmy nowoczesny sprzęt. Mamy generator plazmowy i komorę hiperbaryczną, które stosujemy tu zapobiegawczo i objawowo. Jeśli chodzi o zgony, to u nas niemal w każdym miesiącu ktoś umiera, tu trzeba wziąć pod uwagę, że u nas są osoby starsze, nawet 90-letnie, obciążone wieloma chorobami. Tylko w jednym przypadku w akcie dotyczącym zgonu znalazł się zapis dotyczący covit-19.
Brak odwiedzin

I dodaje: - Ostatnie miesiące były dla nas bardzo ciężkie – wyjaśnia pan Piotr. - Musieliśmy podjąć trudne decyzje. Wiemy, że kontakt z rodziną jest bardzo ważny, ale dla dobra naszych seniorów wstrzymaliśmy odwiedziny. Wszyscy tęsknią, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Przeszliśmy kwarantannę i w zasadzie wróciliśmy do normalnego życia. Nasi pensjonariusze biorą udział w różnych zajęciach i humory ich nie opuszczają.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza