Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin> Kandydaci na prezydenta miasta mówili o gospodarce

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Kandydaci na prezydenta mają pomysły na ozywienie gospodarki. Czy realne?
Kandydaci na prezydenta mają pomysły na ozywienie gospodarki. Czy realne?
Koszalińska Izba Przemysłowo - Handlowa zaprosiła wczoraj na wyborczą debatę kandydatów na prezydenta Koszalina. Przyszli wszyscy, czyli pięciu chętnych do fotela.

Jak rzadko, wczoraj byli w komplecie - Piotr Jedliński (PO), Krystyna Kościńska (SLD), Jan Krawczuk (PSL), Paweł Michalak (PiS) i Artur Wezgraj (Lepszy Koszalin).

Podczas 1,5 godzinnej debaty o doświadczenie w biznesie i sukcesy pytał prowadzący spotkanie Piotr Pawłowski.

- Przez 5 lat prowadziłem własny interes w Niemczech i przez 10 lat w Koszalinie - mówił Artur Wezgraj. - A od prawie 10 lat prowadzę duże przedsiębiorstwo, czyli uczelnię (Wezgraj to kanclerz Politechniki Koszalińskiej - dop. red.).

Paweł Michalak podkreślał, że od zawsze jest wolnym człowiekiem i prowadzi własny biznes. - A zależny jestem wyłącznie od moich klientów - dodał. Sukcesy? Budowa pomnika marszałka Piłsudskiego w ramach inicjatywy społecznej oraz działalność na rzecz budowy koszalińskiego hospicjum, które działa obecnie.

Jan Krawczuk rozbroił zebranych: - Mam kłopot, bo nie lubię się chwalić - stwierdził. - 30 lat temu prowadziłem coś, co dziś zostałoby nazwane agrobiznesem, to była plantacja czarnej porzeczki. A potem przez wszystkie lata działałem w samorządzie. Sukcesy? Nauczyłem się pokory wobec ludzi.

Krystyna Kościńska oznajmiła z kolei, że "ma największe osiągnięcia w biznesie". - Moje doświadczenie jako kobiety i głowy domu jest ogromne. Do tego robiłam w tej branży mnóstwo różnych rzeczy, których teraz nie zdążę wymienić - dodała.

A Piotr Jedliński? - 18 lat temu zaczynałem od referenta, a dziś jestem zastępcą prezydenta. Zapracowałem na to ciężką pracą. Pracowałem też przez ostatnie 8 lat nad zmianą twarzy koszalińskiego Urzędu Miejskiego (był sekretarzem - dop. red.) i udało mi się ją zmienić.

Z sali padały pytania o słabą aktywność miasta w zdobywaniu funduszy unijnych, ale też o opieszałość urzędników wobec przedsiębiorców. - Nie udało nam się tej sprawy załatwić z prezydentem Mirosławem Mikietyńskim - mówiła Joanna Pokładowska z KIPH.

- Jak to zrobić, by usprawnić pracę ratusza? Chodzi o szybsze wydawanie decyzji, pozwoleń na budowę. Przez zbyt długi czas oczekiwania wielu traci szansę na zdobycie dofinansowania inwestycji.

- Myślę, że urzędnicy nie są dobrze zarządzani. I to trzeba zmienić - mówił Artur Wezgraj. Paweł Michalak "chce się przyjrzeć mechanizmom". Jan Krawczuk stwierdził, że "sprawność administracji jest sprawą podstawową". Krystyna Kościńska: - Ludzie zrobią wszystko, jeżeli są do tego dobrze przygotowani - mówiła.

Czytaj też> Przedsiębiorcy i ekonomiści dyskutowali o dotacjach

 

- Przyczyny takich sytuacji nie zawsze leżą po stronie urzędu - tłumaczył Piotr Jedliński. - Urząd się doskonali i rozwija.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza