Koszalin> Sześć tysięcy rodzin zapłaci wyższy czynsz

Mianowicie ogłosił, że blisko sześć tysięcy rodzin z Koszalina czeka od lipca podwyżka czynszów za lokale komunalne. I to aż o 11 procent.

Od razu trzeba wyjaśnić, że podwyżki nie są wymysłem Daniela Maciejaka, dyrektora ZBM w Koszalinie. To efekt polityki miasta. W 2007 roku radni miejscy przyjęli uchwałę, w myśl której co roku (do 2011) czynsze za mieszkania komunalne będą rosły przynajmniej o 10 procent.

- To konieczne, by w jak najmniejszym stopniu dokładać do lokali komunalnych z budżetu miasta. Bo ciężar dopłat ponosimy my wszyscy mieszkańcy - wyjaśnia wiceprezydent Andrzej Jakubowski.

Dla przykładu, w zeszłym roku całkowity koszt utrzymania lokali komunalnych wyniósł 18,8 mln zł, z tego dotacja z kasy miejskiej, czyli z pieniędzy wszystkich podatników, wyniosła 6,2 mln złotych. Teraz, gdy podwyżka wejdzie w życie, ta dopłata zmniejszy się do 5 mln złotych.

- Założenie jest takie, że lokale powinny się samofinansować, ale do tego konieczne byłoby wprowadzenie drastycznych podwyżek. Nikt nie chce podnosić stawki aż tak gwałtownie. To potrwa lata - dodał wiceprezydent Jakubowski, gdy zapytaliśmy, czy w przyszłym roku lokatorzy mają się spodziewać ostrego drenażu kieszeni.

Jednocześnie władze miasta nie kryją, że podwyżki biorą się także m. in. stąd, że część lokatorów ma ogromne zaległości czynszowe, a ZBM jakoś musi "połatać" swój budżet. Wspomniane zaległości sięgają 15 mln złotych. - I to zadłużenie utrzymuje się co roku na podobnym poziomie - mówi Andrzej Jakubowski. - Nie ma na to rady. Wiele spraw jest w sądzie. W kolejce do lokali zastępczych, z wyrokami o eksmisji, jest około 400 rodzin. Nie ma co z tymi ludźmi robić...

- Ale to też nie jest tak, że mieszkańcy nic nie będą mieli z tych podwyżek - zastrzega Daniel Maciejak. - Z dodatkowych pieniędzy, za około milion złotych, wymienimy stolarkę okienną. W tym roku na remonty lokali i budynków komunalnych wydamy w sumie około 11 milionów.

Dziś stawka bazowa czynszu w koszalińskich mieszkaniach komunalnych to 4,60 zł za m kw. (to stawka podstawowa, od której naliczane są podwyżki, gdy np. budynek jest nowy, albo obniżki, gdy np. budynek jest w opłakanym stanie - wtedy obniżka może sięgać 40%). Po podwyżce stawka bazowa wyniesie 5,10 zł za m kw., a w efekcie średni czynsz wzrośnie z 3,91 zł za m kw. do 4,60 zł za m kwadratowy.

W praktyce to oznacza, że rodzina, która zajmuje 65-metrowe mieszkanie i ma naliczaną średnią stawkę, to obecnie płaci ok. 254 zł czynszu, a po podwyżce zapłaci prawie 300 złotych.

- Koszalin staje się powoli miastem ludzi starych - ocenia Lucyna Machul, jedna z mieszkanek Koszalina, z którą rozmawialiśmy o przewidzianym wzroście stawki czynszu. - A skoro tak się dzieje, to władze nie powinny przesadzać z podwyżkami, bo one uderzą przede wszystkim w emerytów, którzy i tak nie mają z czego żyć. Nie można tych biedaków obciążać kolejnymi wydatkami, bo sobie z tym nie poradzą.