Kępa krzewów tak się rozrosła, że weszła około metr w światło jezdni.
- To jest bardzo niebezpieczne miejsce, bo aby ominąć tę przeszkodę, trzeba przejechać na przeciwległy pas jezdni. Niestety, nie widać, co jedzie z naprzeciwka - mówi pan Andrzej, czytelnik ze Słupska.
Twierdzi, że problem pojawia się regularnie od kilku lat i to nie tylko w sezonie.
- Kilka lat temu, późną jesienią, jechałem na rowerze ulicą Traugutta. Była szarówka i nie zauważyłem gałęzi, które weszły w światło jezdni - opowiada pan Andrzej. - Całą twarz sobie porysowałem, aż musiałem pojechać na obserwację do szpitala.
Niewiele ponad miesiąc temu nasz czytelnik zgłosił problem strażnikom miejskim. Ci zapewnili go, że o sprawie poinformują drogowców.
- Niestety, nie było żadnej reakcji. Kilka dni później widziałem przejeżdżających ulicą Traugutta strażników miejskich. Oni również nie zainteresowali się tym problemem - mówi pan Andrzej.
Krystyna Jankowiak, ogrodnik miejski w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej, zapowiada, że gałęzie wchodzące na jezdnię zostaną przycięte.
- Poinformuję firmę, która na nasze zlecenie zajmuje się przycinką drzew, aby się tam pojawiła - zapewnia Krystyna Jankowiak. - Jej pracownicy przytną gałęzie, aby nie wchodziły one już w światło jezdni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?