Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto naprawdę zaciska pasa?

Beata Jankowska
Infogr. Małgorzata Moroz
Z powodu kryzysu finansów państwa słupscy urzędnicy raczej nie mogą spodziewać się podwyżek ani wysokich nagród. Dziurą budżetową nie przejmuje się natomiast Pomorska Kasa Chorych czy Rada Polityki Pieniężnej, których członkowie mają lub chcą mieć maksymalnie wysokie wynagrodzenia

(fot. Infogr. Małgorzata Moroz)

Z raportu NIK wynika, że ze wszystkich kas chorych tylko w pomorskiej członkowie zarządu mają maksymalne pensje: wszystkie 9 osób otrzymuje po 8 tys. zł brutto. W innych kasach tylko dyrektorzy mają maksymalne stawki, pozostali członkowie zarządu po 6,2-7 tys. Na prośbę o wyjaśnienie otrzymaliśmy komunikat, że nie podjęto decyzji o wprowadzeniu zróżnicowania wynagrodzeń, zostały one "automatycznie obniżone do nowych pułapów i dostosowane do zmienionych uregulowań". Chodzi o ustawę "kominową", która obniżyła wynagrodzenia urzędników, także członków kas. Zarabiali wcześniej po 11 tys. zł.
Opinię publiczną zbulwersowała też decyzja 6 z 9 członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy domagać się będą przed sądem wyrównania pensji za 3 lata. Zarabiają po prawie 26 tys. miesięcznie, a domagają się wyrównania po ponad 300 tys.
W obu przypadkach zainteresowani powołują się na prawo. PKCh - na kontrolę NIK, która nie wykazała nieprawidłowości w tym względzie, a RPP na ustawę o wynagrodzeniach i konstytucyjne prawo obywatela do dochodzenia swoich praw przed sądem. W obecnej sytuacji finansowej państwa otwarte pozostaje pytanie o zwykłą solidarność z tą częścią społeczeństwa, którą rząd wzywa do zaciskania pasa. - To nie przysparza obrońców i tak krytykowanym kasom i RPP, których byt jest zagrożony. Kręcą bat na własną skórę - komentuje wysoki urzędnik ze Słupska.
Czy w obecnej sytuacji budżetowej na podobnie szeroki gest stać słupskie instytucje publiczne i samorządowe?
W Urzędzie Skarbowym nie przewiduje się w tym roku podwyżek: - Jesteśmy jednostką budżetową i możemy robić tylko to, co wynika z ustawy - wyjaśnia naczelnik Ludwika Wasiek-Ekiert. A ustawa nie przewiduje podwyżek, najwyżej podział 3-procentowego funduszu nagród, co daje jakieś 300 zł na pracownika. Podobnie w słupskim ZUS-ie. Może będą trzynastki i pieniądze z funduszu nagród, czyli 280-350 zł na pracownika.
W słupskim starostwie decyzje o nagrodach jeszcze nie zapadły, ale raczej nie należy się ich spodziewać; może będą małe wyrównania dla najniżej uposażonych. W ratuszu podwyżki już były. Nie było zaś zwyczajowych nagród w lipcu i nie wiadomo, czy będą na koniec roku. Prezydent jeszcze nie podjął decyzji.
Nagród ani podwyżek nie dostaną na pewno pracownicy Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku i Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza