Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lęborczanie sami odblokowali sobie drogę (wideo)

Fot. Krzysztof Falcman
Przez plac budowy, mimo zakazu, tak skracają sobie drogę kierowcy.
Przez plac budowy, mimo zakazu, tak skracają sobie drogę kierowcy. Fot. Krzysztof Falcman
Zima przerwała budowę ronda na skrzyżowaniu ulic Kossaka i Niepodległości. Korzystają z tego kierowcy, którzy mimo zakazu ruchu przez teren budowy jeżdżą, jak chcą.

Zamiast robotników, śnieżne zaspy. Rozkopana, w części już zrobiona, czeka na finisz. Gdzieniegdzie są już nawet krawężniki, gdzie indziej jeszcze straszą wystające studzienki kanalizacyjne. Tak wygląda niedokończone rondo. Jednak mimo braku pracowników to nadal plac budowy. Z jednej i drugiej strony przebudowywanego odcinka ul. Kossaka stoi zakaz ruchu. Ale ruch jest. Nie trzeba długo czekać, żeby zobaczyć auta, które przez przebudowywany fragment jeżdżą na skróty mimo zakazu.

- Żeby się dostać z ul. Gdańskiej na Kossaka muszę jechać naokoło, przez rondo Solidarności. A tutaj droga nie jest aż taka zła, żeby nie można było nią przejechać, a robotników przecież i tak nie ma - tłumaczy jeden z kierowców.

Znak zakazu ruchu został przesunięty na bok, tak żeby obok zmieściły się przejeżdżające auta. O tym, że jeżdżą tędy nagminnie, świadczą wyjeżdżone na jezdni ślady. Zdaniem kierownika robót, kierowcy nie są w stanie wyrządzić szkód nowej jezdni na remontowanym właśnie odcinku. Zaszkodzić mogą tylko sobie.

- Droga została zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Po pierwsze, na tym odcinku nie ma oznakowania. Przede wszystkim jednak ze względu na np. wystające elementy, jak studzienki kanalizacyjne, można sobie uszkodzić auto - mówi inż. Michał Rozwadowski, kierownik robót z firmy Skanska. Przyznaje, że nie są w stanie zamknąć całkowicie drogi.

- Znak powinien wystarczyć - mówi.

O problem przejeżdżających aut zapytaliśmy lęborską policję. Ta obiecała, że będzie reagować.

- Jest to teren budowy i obowiązuje tam zakaz ruchu pojazdów. W każdej sytuacji, kiedy ujawnimy takie wykroczenie, będziemy reagować - mówi mł. asp. Daniel Pańczyszyn z KPP w Lęborku i wyjaśnia, że za niestosowanie się do znaków drogowych grozi mandat od 20 do 500 zł i 5 punktów karnych.

Kierowcy mają jednak inne zdanie na temat przejeżdżania przez plac budowy.

- Jak ktoś się decyduje tędy jechać, to jedzie na własną odpowiedzialność, jak któryś sobie coś w samochodzie uszkodzi, pretensje może mieć tylko do siebie - kwituje jeden z kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza