Pacjentem był 62-letni mieszkaniec Wałdowa. Mężczyzna zmarł na zawał serca. Prokuratura, opierając się przede wszystkim na opinii biegłego uznała, że Bogdan K., jak lekarz w wezwanej do przypadku karetce pogotowia, źle zdiagnozował przypadek i zaniechał wykonania badania EKG.
- Nie przyznaję się do winy - oświadczył na wstępie procesu dr K. - Pacjent skarżył się na ból w okolicy pępka, nie zgłaszał osłabienia, duszności. Zmierzyłem ciśnienie, osłuchałem serce i klatkę piersiową. Zleciłem ratownikowi wykonanie zastrzyku domięśniowego, po którym nastąpiła szybka poprawa u pacjenta.
Według żony zmarłego badania były powierzchowne. Lekarz nie wykonał EKG, choć były do niego wskazania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?